Wpis z mikrobloga

"Messi nie zagrał wczoraj meczu wybitnego czy legendarnego. Niektórym świetnym piłkarzom zdarza się to kilka razy w karierze, a Leo robi to średnio kilka razy w sezonie. Nie da się grać wybitnie co kolejkę i jeśli ktoś uważa inaczej, to z futbolem najwięcej styczności ma przed konsolą. Wczoraj zagrał dobrze, popełniał błędy, ale kluczowy jest jeden aspekt. Wypracował kolegom trzy stuprocentowe okazje do zdobycia gola: Coutinho, Albie w pierwszej połowie i Luisowi Suárezowi w drugiej. Gdyby choć jeden z tej trójki wpakował piłkę do siatki, pewnie nastroje w obu drużynach byłyby zgoła inne i to Barcelona cieszyłaby się z awansu do finału. Przypuszczam, że na palcach jednej ręki doliczyłbym się teraz piłkarzy, którzy byliby w stanie wykreować trzy stuprocentowe akcje, mając przez cały mecz trzech-czterech obrońców na plecach. Niestety, jak w Argentynie, tak i w Barcelonie partnerzy Leo nie stanęli na wysokości zadania w kluczowych momentach.

Prawda jest też taka, że Messi był także kluczową postacią Barcelony przez całą edycję Ligi Mistrzów i mimo odpadnięcia w półfinale powinien zostać wybrany najlepszym zawodnikiem całego sezonu tych rozgrywek. Wystarczy popatrzeć na statystyki: 10 meczów, 12 bramek, 3 asysty, strzelał gole na każdym etapie Champions League, MVP kolejki w fazie pucharowej, MVP kolejki w ćwierćfinale, MVP kolejki w pierwszych meczach półfinałowych, najlepszy strzelec.

Niestety, to nie wystarczyło do pełni szczęścia i upragnionego szóstego w historii triumfu w Lidze Mistrzów. Niemniej jednak, należy oddać cesarzowi, co cesarskie, a Bogu, co boskie. Bez Leo aktualna Barcelona nie mogłaby nawet marzyć o końcowym zwycięstwie."

#mecz #barcelona #fcbarcelona #ligamistrzow #pikanozna #liverpool #niepopularnaopinia #przemyslenia

"Tak sobie myślę, że tyle było o tym jak to Argentyna ma się stać dla Messiego Barceloną żeby mógł osiągać sukcesy, a to Barcelona stała się Argentyną."
sylwester-stallone - "Messi nie zagrał wczoraj meczu wybitnego czy legendarnego. Niek...
  • 16
@Minieri: bo tak jak już kiedyś pisałem Złota Piłka „nie lubi obrońców” - w ostatnim 25-leciu tylko Sammer i Cannavaro ją otrzymywali ..

Podobnie jak dla Ciebie w tym rok Van Dijk mógłby być głównym kandydatem, tak dla wielu w zeszłym sezonie był nim też Varane (miał nawet mocniejsze w pewnym sensie argumenty), a jak to się skończyło - wszyscy wiemy ..

Nie mówię, że jest to dobry trend - osobiście
@Minieri a to są jakieś państwowe egzaminy na to miano?
Dokładnie się nie orientuję, ale kilku gości założyło dawno temu ten największy polski portal Blaugrany, piszą na nim swoje autorskie teksty, tłumaczą zagraniczne, decydują co wchodzi, a co nie. Generalnie tworzą ten portal, więc wpisują się w definicję słowa redaktor.

Szanowałem Cię za obiektywność, ale teraz serio nie wiem o #!$%@? Ci chodzi?

Napisz "nie lubię Messiego" i kończ to #!$%@? się
@sylwester-stallone: A co ma to do Messiego? Nie chodzi o to czy go lubię czy nie, ale uważam go za najlepszego piłkarza na świecie, zadowolony?

A wracając do wątku to sam kiedyś pisałem teksty dla pewnej strony o Juventusie i redaktorem nigdy bym się nie nazwał. To są fanowskie teksty dla fanów klubu, na stronie klubu, które zawsze będą stronnicze więc z normalnym dziennikarstwem mają niewiele wspólnego. Równie dobrze mogę zaraz
z resztą. Znowu zapomniałem, że z "xD" nie ma co się produkować.


@sylwester-stallone: Aha, czyli Messi najlepszy bo tak napisał jakiś "redaktor" ze strony fanowskiej Barcelony i nie można tego wyśmiać bo on jest "redaktorem"? Po raz kolejny - xD
@Minieri a ja bym Cię nazwał redaktorem.

To tak samo jak jeden nikogo nie nazwie przyjacielem, a druga mówi tak na dziewczynę z którą się widziały na dwóch imprezach.

Mamy różne definicje. Ja swoją obroniłem wyżej, Ty sobie możesz go tytułować jak Ci się podoba.

A odpowiadałem pytającemu, a nie Tobie. ;)
@Minieri no jeżeli chcesz już wyśmiewać opinię popartą argumentami to na jaką Ty reakcję liczysz?

generalnie wypowiedź jest odpowiedzią, że niby Messi nie jest najlepszym graczem?

Otóż jest (a już na pewno ofensywnym). tylko nawet najlepszych da się pokonać. Zwłaszcza jeżeli ma się lepszy zespół od zespołu Messiego.

Nie skupiłeś się na najważniejszym, że to koledzy słabo zagrali, a Messi po prostu nie wszedł na poziom kosmiczny wczoraj. A Liverpool grał jak