Wpis z mikrobloga

Początki działalności Wojciecha Cejrowskiego nie były łatwe. Gdy na samym początku Cejrowski szedł ulicami Warszawy, coś mogło zdradzić w nim agenta: może czapka-uszanka, może walonki, a może ciągnący się za nim spadochron? Potem było już trochę lepiej. Pamiętam jednak jak spotkałem kiedyś Wojciecha Cejrowskiego spacerującego w onucach po Warszawie. Krzyknąłem do niego:

- Cejrowski! Przynajmniej przestrzegajcie konspiracji!

Cejrowski od razu przyznał mi rację i założył ciemne okulary. W ogóle mało kto wie, że zaczął chodzić boso, właśnie po to, żeby nie było widać, że nosi onuce. Innym razem Cejrowski umówił się z nowym oficerem prowadzącym w kawiarni nieopodal ruskiej ambasady. Nie ustalili znaku rozpoznawczego, ale na szczęście rosyjskiemu oficerowi wystawały spod marynarki szelki spadochronu.

Z czasem Cejrowski coraz lepiej infiltrował polskie władze. Do legendy przeszła historia podczas zebrania w gabinecie Kaczyńskiego. Podczas spotkania prezesa PiS z najbliższymi współpracownikami, otworzyły się drzwi i wszedł bosy człowiek z tacą pomarańczy, postawił je stole, zabrał tajne dokumenty i wyszedł.
- Kto to był? - zapytał Kaczyński
- Wojciech Cejrowski, podróżnik i osobowość telewizyjna. A tak naprawdę ruski szpieg Isajew.
- Dlaczego go nie aresztujecie?
- Nic to nie da, znowu się wykręci! Powie, że przynosił pomarańcze.

Ludzie na mieście nie raz opisywali historię, jak to Wojciech Cejrowski umówił się na rozmowę z Michałem Rachoniem w sprawie ich wspólnego programu w TVP. Rachoń wiedział, że Rosjanie, zamieszawszy cukier, zostawiają łyżkę w szklance z herbatą. Chcąc sprawdzić Cejrowskiego, Rachoń zaproponował mu herbatę. Cejrowski wsypał cukier do szklanki, zamieszał, wyjął łyżeczkę, położył ją na spodeczku, po czym z wielkim zadowoleniem pokazał Rachoniowi język. No właśnie, czy wtedy naprawdę nie wiedziano, że Cejrowski jest ruskim agentem? Oczywiście, że wiedziano. W TVP zwlekali z jego publiczną dekonspiracją, żeby nie tracić jedynego tak operatywnego i inteligentnego współpracownika.

Wcześniej nie raz nasze służby próbowały zatrzymać Cejrowskiego. Gdy ABW otoczyło jego dom, jeden z oficerów krzyknął - Otwieraj!
- Cejrowskiego nie ma w domu! - odkrzyknął Cejrowski, dzięki czemu przechytrzył ABW już po raz piąty.

Zastanówmy się jednak jak to możliwe, że moskiewski agent tak długo mógł bezkarnie szerzyć w Polsce swoją ruską propagandę? Czy nasze państwo jest tak bardzo z dykty, jest aż tak teoretyczne? A może zamiast szukać skomplikowanych odpowiedzi, spójrzmy po prostu na fakty?

Kremlowski agent Cejrowski mieszka w USA i popiera Donalda Trumpa, który przecież również jest agentem Kremla. Kto jest najbliższym sojusznikiem USA? Polska rządzona przez PiS. Kto pokazywał w Polsce Cejrowskiego? TVP rządzone przez PiS. To kto jest agentem Moskwy?

I wszystko zaczyna się układać.

#cejrowski #mentzen #konfederacja #korwin #pasta #fronda #bekazpisu #stirlitz
  • 2