Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Pytanie glownie do panow z #przegryw. Jaki macie kontakt ze swoim rodzenstwem i rodzicami ? Dobrze sie dogadujecie ?
Jesli mielibyscie swoje #dzieci to co byscie zmienili w wychowaniu?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Pytanie glownie do panow z #przegry...

źródło: comment_eK8exboAxwzEAkQOUePa73nZMYXNlkFz.jpg

Pobierz
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: i powiem Ci więcej. Ten siostrzeniec jak był ostatnio to ten od siostry z Ameryki. #!$%@? walił ją po ryju i aż ręce mnie swedzialy żeby złapać za łeb i nauczyć szacunku. Dla kontrastu. Mam kumpla, sąsiada. Samotnie wychowuje dwójkę dzieciaków. I bardziej wole te rozrabiaki niż rodzonego
@AnonimoweMirkoWyznania nie mną rodzeństwa. Z rodzicami mam bardzo dobry kontakt. Moja żona ma siostrę z którą utrzymuje kurtuazyjne stosunki. Starsza siostra uważa, że wszystko źle robimy. Źle wychowujemy dzieci, źle planujemy. Starsza córka oczko w głowie, my musimy od teściów jakąkolwiek pomoc np w sprawie wnuków wyżebrać.
@AnonimoweMirkoWyznania: A ja w porównaniu do poprzedników mam bardzo dobry kontakt z rodzeństwem. Nie zawsze co prawda tak było, tylko raczej neutralnie, ale teraz z bratem jeździmy na wspólne wakacje ze znajomymi, siorka jest trochę młodsza, ale też mamy dobre stosunki.
Rodzice traktowali nas na równi, nigdy nie byliśmy do siebie porównywani, teraz też każdy z nas zajmuje się czymś innym, jest miedzy nami mała różnica wieku, więc od zawsze byli
PrzyjemnyRogal: Nie uważam się za przegrywa, chociaż kiedyś (przed 30) takim byłem. Moi rodzice, mimo, ze mieszkają bardzo niedaleko, to potrafią przez 2 miesiące się nie pojawić, żeby zobaczyć wnuki. Mam wrażenie, że całe dzieciństwo to się wychowywałem sam - na zasadzie - idź do pokoju się pobawić. Nie było szczerych rozmów od serca, przytulania, po prostu byłem i mieszkałem z nimi. Teraz po 40 staram się mieć to w dupie,