Wpis z mikrobloga

#windows #windows10 vs #linux

Jestem użytkownikiem windowsów od lat i o ile moim zdaniem i z mojego doświadczenia windows 98 i xp to było gówno to 7 oraz 8.1 uważam za bardzo dobre systemy. Powiem szczerze blisko im było do perfekcji z perspektywy zwykłego użytkownika. Były stabilne, w miarę szybkie i co najważniejsze nie przeszkadzały. Najważniejsze były aplikacje, które uruchamiasz a nie sam system.

Windows 10 jest wyjątkowy. Po pierwsze pierwszy raz w historii microsoftu jest to system typu rolling release czyli nie będzie kolejnych wersji za to co pół roku wychodzą duże poprawki. Użytkownicy linuksa wiedzą o co chodzi bo tak samo działa manjaro, debian testing czy arch. Wiedzą oni również, że ten typ aktualizacji oprogramowania to mocne YOLO xD Aktualizacje mogą bardzo dużo rzeczy popsuć i trzeba mieć dużo wiedzy technicznej i cierpliwości by je naprawić. I tak też stało się z windowsem 10. Aktualizacje psują system, powodują jego niestabilność, psują sterowniki. Dużo rzeczy ludziom przestaje działać i nie mogą ich sami naprawić bo windows ukrywa błędy i nie chce by w nim grzebano. W dodatku Microsoft wymusił automatyczne aktualizacje by mieć pewność, że systemy będą aktualne. Dlaczego tak zrobił? Odpowiedź jest prosta - użytkownicy nie aktualizowali systemu, nie dbali o jego bezpieczeństwo, więc w konsekwencji łapali wirusy i baty dostawał microsoft. Do tego mieli zawsze duże problemy by przekonać użytkowników do migracji na nowy system operacyjny. Teraz nie mają tych problemów, mają za to inne większe, a użytkownicy są coraz bardziej #!$%@?.

Windows 10 jest również wyjątkowy ze względu na swoją telemetrię. Żaden system nie zbierał tyle danych co 10. Microsoft otworzył źródło do swojego kalkulatora i ludzie odkryli, że każde wciśnięcie przycisku jest monitorowane i wysyłane do serwerów, nawet wynik operacji arytmetycznej. Ba jak przez przypadek wkleisz swoje hasło do pola z wynikiem operacji to jest przesyłane na serwery microsoftu. To jest tylko głupi kalkulator.. Windows łączy się z 20-30 serwerami, którym przesyła dane. W poziomie telemetrii pobili nawet androida i google'a. Oczywiście ludzie mają w dupie #bezpieczenstwo ale telemetria ma efekt uboczny -> zwiększone zapotrzebowanie na ram oraz moc obliczeniową. Windows 10 na starcie potrafi brać 4gb a w trakcie użytkowania rozrasta się do 6gb nawet, gdzie linux bierze 1-2gb. Według moich obserwacji przy #webdev windows bierze około 5gb ramu więcej niż linux (docker + intellij + webstorm). Na linuksie procek chodzi przez większość czasu na minimalnych obrotach gdzie na windowsie wchodzi w tryb turbo. Efekt uboczny to oczywiście kultura pracy.

Linuks ma obecnie jeden duży problem -> zbugowany stack graficzny. Większość środowisk nie jest stabilna, a te stabilne (xfce, mate itp) nie są domyślnie instalowane jako główne. Na przykład na ubuntu jest gnome shell, gnome shell to autentyczne gówno na którym przesuwanie okienek nawet laguje. Gdybym nie był techniczną osobą to bym rzucił to w #!$%@? i stwierdził, że ten linuks to jednak szajs.

Jeśli chodzi o bugi to nie wiem co jest gorsze. Windows walił mi bluescreenami gdy próbowałem podłączyć słuchawki bluetootk z aptxem (musiałem znaleźć jakieś mega niszowe, ukryte sterowniki na reddicie), ma problemy z wifi, ma problemy z sterownikami graficznymi (wiele osób narzeka na migotanie obrazu i tak dalej). Linuks to samo, problemy z sterownikami grafiki (również migotanie czy artefakty), problemy z sterownikami wifi. Mam osobiście wrażenie, że cofamy się do czasów xp czyli okolice (2001-2006). Po prostu jest masakra ze sterownikami.

Co jest lepsze więc? Linuks czy windows. Moim zdaniem oba systemy są gówniane, z tym, że linuks mniej niż się powszechnie uważa, a windows niestety z wersją 10 dużo bardziej niż się powszechnie uważa.
  • 12
@getin: na podstawie mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że xp miał problem z zapychającym się rejestrem, wyraźnie zwalniał z czasem, miał problem z bezpieczeństwem (wszystko było praktycznie uruchamiane na odpowiedniku roota z unixów), nie miał żadnego sandboxa więc aplikacje mogły łatwo popsuć system i notorycznie to robiły no i sterowniki potrafiły go łatwo zabić.
Dużo rzeczy ludziom przestaje działać i nie mogą ich sami naprawić bo windows ukrywa błędy i nie chce by w nim grzebano.


@goonee: To jest największa patologia w windowsie, której nie rozumiem. Tzn ja wiem, że produkt ma sie wydawać bezbłędny i nie odstraszać użytkowników ale co do uja?! Nie bootuje system? Zamiast wypisać gdzie się zawiesza to dostajesz jakąś debilną smutną minkę z podpisem "no coś się #!$%@?ło, soory". Co
Jedyny problem z driverami jaki miałem na wszystkich komputerach na których instalowałem linuksa to problem z driverami nvidii, które są #!$%@? z założenia i problem ze sterownikami do wifi broadcoma. Ze sprzętem bywa różnie ale współcześnie to chyba naprawdę musisz mieć dużego pecha by trafić w wifi, ktore nie będzie działać. Wszystkie inne drivery dla GPU też działają z z miejsca.


@Kryspin013: Problemy z driverami są bardzo specyficzne, ale wystarczy popatrzeć