Wpis z mikrobloga

To jest niesamowite, że Piast zrobił tego mistrza, w takim stylu. W rundzie finałowej prawie komplet zwycięstw, odrobienie straty 7 punktów. Ale najlepsze, jak się spojrzy na potencjał. Trener bez większych sukcesów na koncie. Skład praktycznie bez gwiazd, sporo odrzutów z innych drużyn jak Hateley czy Czerwiński. Żadnych spektakularnych transferów, olśniewającej taktyki, przebłysków geniuszu u piłkarzy. I wystarczyło, żeby dogonić i wyprzedzić te wszystkie kluby z wielkimi sponsorami, akademiami, kupujące i sprzedające za miliony euro, zatrudniające specjalistów od diety, oddychania, masażu wazą tybetańską, psychologii, tai-chi, feng-shui.

A z drugiej strony, wszyscy cisną po Legii i Mioduskim, jakby to 2 miejsce było jakąś katastrofą. Tymczasem ja myślę, że jak na grę pod 3 różnymi trenerami, sprzeczne komunikaty o sytuacji finansowej, co najwyżej solidną kadrę i niskie morale, spowodowane widocznym brakiem spójnej koncepcji, to i tak to 2 miejsce jest wynikiem ponad stan. Nie wygrać praktycznie nic w grupie mistrzowskiej i do ostatniej kolejki mieć szanse na naczynie, to też trzeba umieć, ew. wypracować sobie jakąś przewagę wcześniej.

#mecz
  • 3
  • Odpowiedz
@Gorejacy_krzak_agrestu: Z jednej strony rzeczywiście to niesamowita sprawa. Czy jest tu ktoś, kto na początku sezonu dawał im chociaż cień szansy?
Ale z drugiej strony, to pokazuje smutny obraz polskiej piłki nożnej. Słabi piłkarze, braki w technice, niska jakość treningów, o scautingu nie wspominam...
  • Odpowiedz
@Agaress: No właśnie, jak się nad tym zastanowić chwilę, to MP nie wygrywa drużyna najbardziej olśniewająca, tylko najmniej #!$%@? przez dłuższy okres czasu. Jest w tym sporo przypadku, bo na randomowe przebłyski formy czy debilizmu piłkarzy nakłada się jeszcze podobny poziom sędziowania, regularne zmiany trenerów, hurtowe zakupy czy sprzedaż piłkarzy, etc. W tym sezonie na przykład król i wicekról strzelców grali w drużynach zagrożonych spadkiem. Również w klasyfikacji kanadyjskiej w pierwszej
  • Odpowiedz