Wpis z mikrobloga

nie wiem co ten jebnanany grubas wymyślił, ale byłem w tej restauracji 1 dzień po nim. Też siadłem do stolika po kliencie, pani przyszła, przemyła, położyła nowe papierowe serwety. Na panią (na razie jest niestety jedna pani obsługująca, 4 stoliki) po podaniu menu czekałem 5 minut, ale to normalne, kiedyś klient musi się namyślić. Zamówiliśmy, na przystawkę czekałem 15 minut, TO NORMALNE, jeśli robia to na świeżo, to trzeba poczekać kurczak był średni ale za to miał bajeeczny sos. po kolejnych 20 minutach dostałem pad Thaia, był obłędny, jeśli ktoś z was jadł takiego pad thaia w big mango w krk to dosłownie kopia tego mistrzostwa., co do chili tak, pani doniosła chwilę później, nie musiałem prosić (pewnie grubemu sie spieszyło ze stoperem). I przez takiego Marcinka takie dobre knajpki cierpią :///
#mocnyvlog
  • 3
@bartusek60: byłeś w tej samej knajpie? Byłem tam pare dni temu, kartonu zmieszanego z sosem sojowym dawno nie jadłem. Przecież to było dramatycznie słabe. Właściciel tej knajpy już kombinowal z indyjskim żarciem - nie wyszło, teraz Tajlandia...