Wpis z mikrobloga

Według materializmu świadomość/doświadczenie to aktywność mózgu. Materializm stwierdza że w pełni nieaktywny mózg jest w pełni nieświadomy. W związku z tym istnieje niezaprzeczalna zależność między aktywnością mózgu a świadomością według materializmu. Dlatego obszerne i bardziej intensywne doświadczenie musi korelować z większą aktywnością mózgu. Tylko dlaczego jest dokładnie na odwrót?

Grzyby psylocybinowe zmniejszają aktywność mózgu
LSD również zmniejsza aktywność mózgu

Znieczulenie ogólne zwiększa aktywność mózgu (film na dole, zwróć uwagę jak gość mówi "paradoxical excitation" bo nie wpasowuje się to w jego ideologie)

Kiedy okazuje się że istotnie większa świadomość koreluje z mniejsza aktywnością mózgu, należy rozważyć taką możliwość że mózg jest w jakiś sposób powiązany z filtrowaniem, ograniczaniem lub lokalizowaniem świadomości, zamiast ją generować. Być może to właśnie rzekoma utrata świadomości spowodowana znieczuleniem ogólnym to doświadczenie mentalnej konstrukcji ekstremalnego stanu otępienia na którą mózg musi się mocno napracować.

Jeżeli wyłączymy absolutnie całą aktywność mózgu a następnie ją wznowimy, to potem od takiej osoby nie dowiemy się czy czegoś doświadczyła ponieważ nic nie zapisze się w jej pamięci, a wszystko co opowiadamy odczytujemy z pamięci. Dlatego aby dowiedzieć się czy jest jakieś doświadczenie po śmierci, musimy zostawić mózgowi możliwość zapisywania w pamięci.

Jeżeli w przyszłości dowiemy się znacznie więcej o tym jak działa mózg, i będziemy w stanie spowodować zanik całej aktywności mózgu za wyjątkiem możliwości nadruku w pamięci, i okaże się że ktoś taki miał jakieś doświadczenie to przekona Cię to do tego że śmierć to nie koniec doświadczenia? Jeżeli nie, to jakich dowodów potrzebujesz, co musiało by się stać by Cię przekonać?

#filozofia #nauka #przemyslenia
well_being - Według materializmu świadomość/doświadczenie to aktywność mózgu. Materia...
  • 19
Dlatego obszerne i bardziej intensywne doświadczenie musi korelować z większą aktywnością mózgu. Tylko dlaczego jest dokładnie na odwrót?


@well_being: To nie jest takie proste, że LSD itp daje bardzo szerokie doświadczenie, i zmniejsza aktywność mózgu, zatem jeśli jeszcze ją zmniejszymy to doświadczenie będzie jeszcze szersze...
LSD i inne psychodeliki, po prostu zmieniają zasady działania mózgu.
Dlatego mniejsza aktywność powoduje większe doznania, ponieważ ta aktywność zaczyna się pojawiać w miejscach normalnie nieaktywnych,
@kubako:

Używając analogii, jeśli masz w lampę 100W, ale założysz ciemne okulary, to dostrzegasz pewne szczegóły, ale okulary to ograniczają. Jeśli je zdejmiesz, to nawet przy lampie 50W zobaczysz więcej, mimo że światła jest niby mniej.

No to te ciemne okulary są właśnie otępieniem które wymaga aktywności

Ale to nie oznacza, że jak zaczepisz diodę 3W, albo zgasisz światło całkowicie, to zobaczysz jeszcze więcej.


Tego nie wiem, dlatego zastanawiałem się nad
No to te ciemne okulary są właśnie otępieniem które wymaga aktywności


@well_being: Od razu otępieniem ;) Po prostu masz naturalny, codzienny stan wymaga pewnego poziomu filtrowania, bo wówczas nie dałoby się żyć.

Jeśli rozmawiasz z kimś na ulicy, to Twoja uwaga skupia się na tym co mówi. Pomija dźwięki otoczenia - samochody, innych ludzi, wiatr, inne hałasy itp. Jeśli nagrywasz tę rozmowę (bez użycia żadnych specjalnych mikrofonów czy filtrów), to wówczas
@kubako:

Po prostu masz naturalny, codzienny stan wymaga pewnego poziomu filtrowania, bo wówczas nie dałoby się żyć.

Fakt, nie dałoby się żyć bez przynajmniej bardzo subtelnego otępienia.

Jeśli rozmawiasz z kimś na ulicy, to Twoja uwaga skupia się na tym co mówi. Pomija dźwięki otoczenia - samochody, innych ludzi, wiatr, inne hałasy itp.


Mamy uwagę i świadomość percepcyjną. Oba te aspekty poznawania można wytrenować za pomocą medytacji do dużo intensywniejszego poziomu
Mamy uwagę i świadomość percepcyjną.


@well_being: Tak, ale to jest odrobinkę co innego niż stan doświadczenia psychodelicznego. Dzięki doświadczeniu, możesz dostrzec tę uwagę (uważność) i potem ją pielęgnować, również medytacją. Ale samo doświadczenie, to stan inny niż utrzymywanie uważności na co dzień.

Ogólnie doświadczenie psychodeliczne ma też swoje różne poziomy. Usuwanie filtrów z mózgu następuje na stosunkowo niskim poziomie. Natomiast pełne doświadczenie jedności istnienia itp (ego death), to już poziom nieco
@well_being:

W związku z tym istnieje niezaprzeczalna zależność między aktywnością mózgu a świadomością według materializmu.


no istnieje

Dlatego obszerne i bardziej intensywne doświadczenie musi korelować z większą aktywnością mózgu.


Logika leży i kwiczy
@well_being:

Według materializmu świadomość/doświadczenie to aktywność mózgu.


Po części tak właśnie uważam.

Materializm stwierdza że w pełni nieaktywny mózg jest w pełni nieświadomy. W związku z tym istnieje niezaprzeczalna zależność między aktywnością mózgu a świadomością według materializmu. Dlatego obszerne i bardziej intensywne doświadczenie musi korelować z większą aktywnością mózgu


Zbyt daleko posunięte wnioski.
Powiedzmy sobie uczciwie, guzik wiemy na temat tego jak działa mózg. Skoro nie wiemy jak on działa, to
@kartofel:

Wiedziałeś, że skład Twojej flory bakteryjnej wpływa na Twoje decyzje? To czyja to jest świadomość? Twoja czy mikroba?

Świadomość o którą mi się rozchodzi nie ma nic wspólnego z decyzjami które podejmuje. Jeżeli teraz zamiana miejsc z konikiem polnym nie równała by się całkowitym brakiem jakiegokolwiek doświadczenia to znaczy że konik polny jest świadomy, inaczej mówiąc jest jakieś doświadczenia bycia konikiem polnym.

Ale generalnie uważam, że budując dostatecznie złożony system
Jeżeli uważasz że budując system w pewnym momencie po prostu włącza mu się doświadczenie to nie różni się to zabardzo od wiary w magię i cuda


@well_being: ja bym to nazwał raczej, nie potwierdzoną hipotezą. ( ͡º ͜ʖ͡º)
Wiedziałeś, że skład Twojej flory bakteryjnej wpływa na Twoje decyzje? To czyja to jest świadomość? Twoja czy mikroba?

> Ale generalnie uważam, że budując dostatecznie złożony system techniczny, możemy stworzyć świadomość. Nie ma tu miejsca na magię i cuda.


@kartofel: Ogólnie to tutaj chodzi o dwa pojęcia oznaczające dwa "poziomy" świadomości. Ty mówisz o tej świadomości gadającej do siebie, myślącej, postrzegającej zmysły itp. A on mówi o świadomości tej świadomości. Tzw
@kubako Nie przekonałeś mnie. Środki chemiczne mogą pobudzać, lub osłabiać pewne składowe systemu ( o którym mamy mgliste pojęcie jak działa), stąd może wynikać wyłączanie "gadacza" i/lub podkręcanie "obserwatora". Wszystko wciąż dzieje się w obrębie Twojego ciała, nie poza nim.
Nie takie mgliste, jest dużo badań nt. neuroprzekaznikow, układu endozepinowego itp


@przegladarkauzy: I chwała za to! Wciąż jednak się uczymy o czym duża liczba badań może świadczyć.
Nikt nie wplata mistyki w działanie układu wydalniczego, tak jak się wkłada dziwne historie w działanie mózgu. Na bajki jest miejsce tylko tam gdzie brak wiedzy.
@kartofel: Nie próbowałem Cię przekonać ;) Raczej chciałem tylko poinformować, że temat jest odrobinkę inny niż myślisz :)

Ale całkowicie się z tym zgadzam, że może to być wszystko złudzeniem i halucynacją.
Z drugiej jednak strony stoją za tym też pewne filozoficzno-religijne założenia, które poprawiają spójność tej koncepcji. Są też różne inne argumenty, nie tylko możliwość osobistego doświadczenia tej "świadomości obserwatora".

Ale jak z każdą koncepcją tego czym jest rzeczywistość, to