Aktywne Wpisy
Pomocy. Byłem z synkirm 5 letnim w sklepie, syn zjadl donuta. W natłoku zakupów zapomniałem o tym powiedzieć kasjerce żeby skasowala. Wyszliśmy że sklepu. Wybiegła za nami ochrona i kazała pokazać paragon. Pokazałem i zauważyli ze nie ma donuta. Kazali nam z nimi pójść. Nie chcieli żebyśmy za niego zapłacili, tylko wezwali policję odrazu. Policja przyjechała i chciała mi wystawić mandat 800 zł. Nie przyjąłem bo za co jak ja nic nie
LinQ +52
Byłem w Lidlu kupić sobie śniadanie to bydło dosłownie zabijało się o te głupie wkrętarki, ale ja sprytniejszy i zabrałem chłopowi z wózka gdzie miał chyba ich dziesięć
#lidl
#lidl
Hej mirki.
Od 5 lat jestem w związku, ponad dwa lata temu pojawiła się przemoc.
NIe potrafię odejść, bo nie wiem nawet co miałabym ze sobą zrobić. Nie mam wystarczająco pieniędzy na to, żeby wynająć sama mieszkanie.
Szczerze mówiąc to w ogóle boje się nawet myśleć o tym co by było gdybym sie wyprowadziła.
Codzienne wyzwiska to już normalne, gorzej jak podnosi rękę. Już nie wiem co mam robić.
Boje się odejść, boje się że coś mi zrobi jak odejdę. Szantażuje mnie, że jak ja odejde to on sobie coś zrobi. Zwykłe rozstanie nie wchodzi w gre. Próbowałam się z nim rozstać na spokojnie, rozmawiałam ale i tak później były awantury.
Wczoraj było dokładnie to samo. To ja go muszę przepraszać,że chcę od niego odejść. Z doświadczenia wiem,że jak nie przeproszę to awantura może trwać do rana. I tak właśnie ja-ofiara przepraszam swojego oprawcę, że w ogóle żyje i mam czelność myśleć o sobie.
Mowi zawsze, że jak odejdę to już go więcej nie zobaczę a mi tylko chodzi o to, żeby się rozejść. On wie, że go nie kocham. Kto normalny kochałby w takiej sytuacji?
Czy któraś mirabelka miała podobną sytuację? Jak z tego wyszłyście?
proszę o pomoc
#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
@AnonimoweMirkoWyznania: Możesz wynająć tani pokój jak większość młodych ludzi.
( ͡º ͜ʖ͡º)
@AnonimoweMirkoWyznania: to wynajmij pokój.
Komentarz usunięty przez moderatora
@AnonimoweMirkoWyznania: Jesteś sobie wyobrazić swoją sytuacją za 5-10 lat? Jesteś nadal z tym człowiekiem? Czy może jednak patrząc wstecz cieszysz się z podjętej i wprowadzonej w czyn decyzji śmiejąc się z siebie, mającej wcześniej jakieś wątpliwości? Idź do terapeuty, konkretniej do Centrum Interwencji Kryzysowych.
Komentarz usunięty przez moderatora
Masz awantury i bicie, ale jednak nie odchodzisz.
Pokoje do wynajęcia to koszty 300zł a nawet taniej, bez przesady że nie dasz rady.
A jak straszy Cię, że sobie coś zrobi, to daj mu karteczkę z numerem na pogotowie.
Przejmujesz się nim, olej go.
Szanowna Pani,
Pani powinna jak najszybciej zakończyć ten związek i poszukać innego mieszkania.
A jak Panią będzie szantażował w ten sposób :
to się niech Pani nie przejmuje - jak sobie coś zrobi to trudno - lepiej żeby sobie niż Pani.
A skoro Pani się boi awantur przy rozstaniu, to niech Pani sobie w tajemnicy przed nim poszuka pokoju/mieszkania
Nie wyobrażam sobie nawet następnego tygodnia z tym człowiekiem. Zero chęci do życia.
@Deadlyo: tego bombelka to bym mu chyba w dupe wsadziła.(ʘ‿ʘ)
Ja na prawdę wiem, że mam go zostawić ale nie mam odwagi tego zrobić
Ten komentarz został dodany przez
Ile masz zamiar czasu marnować?
Skąd wiesz, że akurat teraz nei przechodzi obok Ciebie ten z którym będziesz szczęśliwa?
A nie widzisz go bo jesteś zajęta.
Bierzesz zrywasz i olewasz go, nie rozmawiasz ani nic.
@AnonimoweMirkoWyznania: Osoby z syndromem sztokholmskim nie myślą racjonalnie więc żadna internetowa pomoc nic ci nie da.
Osoby/instytucje, które mogą ci pomóc w tej sytuacji:
- rodzina/przyjaciele którym ufasz
- psycholog, psychoterapeuta, psychiatra
- policja
- MOPR
- niebieska linia
Pakujesz rzeczy jak go nie ma, #!$%@? do koleżanki albo rodziców, zastrzeżasz numer, jak chce się huśtać to niech to robi, nie będzie truć innym życia.