Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
No i kruwa zaczęło się... Znajomi, nie dość, że znajdują swoje drugie połówki, to w dodatku zaręczają się lub mają już dzieci. A są to DOSŁOWNIE koledzy i koleżanki z czasów szkolnych, czyli ledwo kilka lat temu. A ja sam w czarnej dupie, znajomi próbują mnie poznawać z różnymi różowymi, ale same #!$%@? jak narazie...( ͡° ʖ̯ ͡°)
Przynajmniej mam swoje autko i dbam o nie jak o najcenniejszy skarb. Chyba będzie trzeba wpisać się do jakiejś przykościelnej sekty (tak, mam na myśli "oazy"). Mimo, że z pół roku temu rozstałem się z różową to zdarza mi się o niej pomyśleć i łapę się na tym, że po prostu, zwyczajne po ludzku tęsknię za nią () ale ona już zdążyła się z kimś związać. Z początku po rozstaniu czułem się świetnie, ale zaczęło mnie dobijać to, że dookoła mnie pełno było szczęśliwych par i kochających się ludzi ( ͡° ʖ̯ ͡°)

No i nawet nie jestem w stanie zliczyć ile znajomych poblokowałem na Facebooku bo wrzucali zdjęcia z zaręczyn/oświadczyn/ślubów czy wesel mimo tego, że ledwo raz czy dwa razy na dzień wejdę na fejsa. Nie jestem (jeszcze - i nie zamierzam być) frustratem ale sytuacja jest coraz bardziej niekorzystna. W dupie mam zdanie rodziny i ich pytania odnośnie moich relacji z różowymi, ale jak tak patrzę, to nie wygląda to kolorowo.



Pobierz
źródło: comment_nkFUXlDkVaI3Xw5hluVwekLc7uu7XBUj.jpg
  • 4
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@durancik2: nie wiem jak u ciebie, ale jeszcze przynajmniej mam spoko robotę, w miarę ok wypłata i z uśmiechem do niej chodzę. To mi pozwala jakoś przeżyć, ale widzę, że czas coraz szybciej zap#@%dala przez to ()