No i kruwa zaczęło się... Znajomi, nie dość, że znajdują swoje drugie połówki, to w dodatku zaręczają się lub mają już dzieci. A są to DOSŁOWNIE koledzy i koleżanki z czasów szkolnych, czyli ledwo kilka lat temu. A ja sam w czarnej dupie, znajomi próbują mnie poznawać z różnymi różowymi, ale same #!$%@? jak narazie...( ͡°ʖ̯͡°) Przynajmniej mam swoje autko i dbam o nie jak o najcenniejszy skarb. Chyba będzie trzeba wpisać się do jakiejś przykościelnej sekty (tak, mam na myśli "oazy"). Mimo, że z pół roku temu rozstałem się z różową to zdarza mi się o niej pomyśleć i łapę się na tym, że po prostu, zwyczajne po ludzku tęsknię za nią (╥﹏╥) ale ona już zdążyła się z kimś związać. Z początku po rozstaniu czułem się świetnie, ale zaczęło mnie dobijać to, że dookoła mnie pełno było szczęśliwych par i kochających się ludzi ( ͡°ʖ̯͡°)
No i nawet nie jestem w stanie zliczyć ile znajomych poblokowałem na Facebooku bo wrzucali zdjęcia z zaręczyn/oświadczyn/ślubów czy wesel mimo tego, że ledwo raz czy dwa razy na dzień wejdę na fejsa. Nie jestem (jeszcze - i nie zamierzam być) frustratem ale sytuacja jest coraz bardziej niekorzystna. W dupie mam zdanie rodziny i ich pytania odnośnie moich relacji z różowymi, ale jak tak patrzę, to nie wygląda to kolorowo.
@rayman_s: Ciezko znalezc normalna rozową. Sam juz nie mam pomysłu gdzie szukac. Imprezy odpadaja do tej pory poznawalem dziewczyny na imprezach, ale nie tedy droga. Poza tym nie lubie dyskotek, muzy dyskotekowej itd.
@durancik2: nie wiem jak u ciebie, ale jeszcze przynajmniej mam spoko robotę, w miarę ok wypłata i z uśmiechem do niej chodzę. To mi pozwala jakoś przeżyć, ale widzę, że czas coraz szybciej zap#@%dala przez to (⇀‸↼‶)
@rayman_s: Aktualnie dalej edukacja, ale podobne odczucia co ty mam co chwile widzę zwiazki bylych znajomych lub aktualnych a ja stoję jak ten słup i obserwuję to z cienia (ಠ‸ಠ)
Przynajmniej mam swoje autko i dbam o nie jak o najcenniejszy skarb. Chyba będzie trzeba wpisać się do jakiejś przykościelnej sekty (tak, mam na myśli "oazy"). Mimo, że z pół roku temu rozstałem się z różową to zdarza mi się o niej pomyśleć i łapę się na tym, że po prostu, zwyczajne po ludzku tęsknię za nią (╥﹏╥) ale ona już zdążyła się z kimś związać. Z początku po rozstaniu czułem się świetnie, ale zaczęło mnie dobijać to, że dookoła mnie pełno było szczęśliwych par i kochających się ludzi ( ͡° ʖ̯ ͡°)
No i nawet nie jestem w stanie zliczyć ile znajomych poblokowałem na Facebooku bo wrzucali zdjęcia z zaręczyn/oświadczyn/ślubów czy wesel mimo tego, że ledwo raz czy dwa razy na dzień wejdę na fejsa. Nie jestem (jeszcze - i nie zamierzam być) frustratem ale sytuacja jest coraz bardziej niekorzystna. W dupie mam zdanie rodziny i ich pytania odnośnie moich relacji z różowymi, ale jak tak patrzę, to nie wygląda to kolorowo.