Wpis z mikrobloga

550 lat temu...

15 lipca 1469 roku, w miejscu gdzie przebiegała granica Brandenburgii i Pomorza, doszło do niecodziennej bitwy. Powodem zbrojnego starcia nie były jednak ogromne wpływy, wielkie bogactwa lub urażona duma jednego z władców. Mieszkańcy dwóch sąsiedzkich miast, pomorskiego Białogardu i brandenburskiego Świdwina, pobili się o… zwykłą krowę!

Historia rozpoczęła się zimą 1468 roku. Jeden z mieszkańców malutkiej osady Nemmin (dzisiejsze Niemierzyno, w powiecie świdwińskim) miał problem z przezimowaniem swojej krowy. W zamian za opiekę przekazał ją swojemu przyjacielowi z Białogardu. Gdy wiosną następnego roku właściciel krowy wrócił po swoja pociechę - spotkał się ze stanowczą odmową. Na nic zdały się prośby i błagania. Chciwy Białogardzianin ani myślał o zwróceniu zwierzęcia. Przyjaźń między mężczyznami skończyła się, a do głosu doszły dawne sąsiedzkie zatargi.

Świdwinianie, którzy od dłuższego czasu byli skłóceni z mieszkańcami Białogardu, zgodzili się pomóc poszkodowanemu. Kilka dni później, pod osłoną nocy, wdarli się do białogardzkiego gospodarstwa i zwierzę zabrali.

Białogardzianin nie mógł takiej zniewagi puścić płazem. Zwołał szybko kilku miejscowych oprychów i wkrótce zjawili się u „porywaczy” z zamiarem odbicia krasuli - i to z nawiązką! Do domu wrócili z kilkoma sztukami bydła. Spodziewając się odwetu, razem ze swoimi pomocnikami, uzbrojeni w widły i kosy, dzień i noc pilnowali swojego nowego dobytku.

Wkrótce uzbrojeni Świdwinianie ruszyli w stronę Białogardu po swoje krowy. Po dotarciu na miejsce było zbyt ciemno, by zorientować się, które krowy pochodzą ze Świdwina - postanowiono więc zabrać wszystkie, które napotkano w białogardzkich gospodarstwach. Gdy ochotnicy wrócili do miasta, okazało się, że krów przyprowadzono znacznie więcej niż wcześniej utracono. Nadwyżkę bydła potraktowano jako zadośćuczynienie za poniesione straty. Tymczasem napięcie pomiędzy dwoma miastami sięgnęło zenitu. Sąsiedzka wojna wisiała już w powietrzu…

Dwa uzbrojone oddziały stanęły naprzeciw siebie około południa, w upalny letni dzień 15 lipca 1469 roku, na wrzosowiskach zwanych ówcześnie Landgen’schen Heide, znajdującymi się pomiędzy miejscowościami Alt Schlage (dzisiejsza Sława, 8 km od Świdwina) i Ziezenow (inna nazwa Ziezeneff, obecnie Cieszeniewo, około 9 km od Świdwina).

Gdy opadł bitewny kurz, okazało się, że w „bitwie o krowę” zginęło 300 Białogardzian. Do świdwińskiej niewoli trafiło 100 jeńców. Zwycięzcy zdobyli sztandar Białogardu. Ich łupem padło również 50 wozów wypełnionych sprzętem wojennym. Ciała poległych w walce pozostawiono w Langen’schen na pastwę dzikiej zwierzyny. Podobno szczątki zabitych w bitwie mężczyzn widywano na wrzosowisku jeszcze przez wiele lat...

Białogardzcy jeńcy zostali przywiezieni do Świdwina i zamknięci w warowni na wieży miejskiej zwanej „Kiek in Pommern”. Mieli tam pozostać dopóki nie zostanie za nich zapłacony okup przez członków ich rodzin. Zapłata za uwięzionych Białogardzian nigdy jednak nie wpłynęła. Świdwinianie nie mieli w zwyczaju karmić swoich jeńców, w związku z tym wszyscy pojmani zmarli z głodu…

Dzień po bitwie nad amboną świdwińskiego kościoła zawieszono zdobytą chorągiew Białogardu. Wisiała tam nieprzerwanie przez 220 lat, do czasu kiedy 16 kwietnia 1689 roku wybuchł w mieście wielki pożar. Spłonęło nie tylko całe kościelne wnętrze, ale i zdobyczny sztandar.

Więcej na temat niezwykłej bitwy:
„Bitwa o krowę”

#wmrokuhistorii #polska #historia #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #bialogard #swidwin #wojna #kalendarium #sredniowiecze
Pobierz w-mroku-historii - 550 lat temu...

15 lipca 1469 roku, w miejscu gdzie przebiegała...
źródło: comment_4DUWtCbF2Gw1knsW64Ficw0ovXvrPcaj.jpg
  • 4