Wpis z mikrobloga

@AnalnaRakieta wydaje mi się, że wszędzie jest taka polityka. Ja pracowałam w Pepco i też nie można było zwrócić uwagi na to, że dzieciak rozwala zabawki, czy rozrywa opakowania, bo w mniemaniu firmy "taki klient już do nas nie wróci, bo będzie niemiło potraktowany". A #!$%@? wam w żyć (°°
@AnalnaRakieta: jak pracowalam w sklepie gdzie byly m. In. Zabawki to sporo madek zostawialo tam dzieci i szlo grzebac w ubraniach, a potem oczywiscie zabawek nie kupowalo, wiec zwracalysmy uwage ze za opieke nad dzieckiem odpowiada matka, nie pracownik, zazwyczaj sie spalaly ze wstydu i byl spokoj, ale raz dzieciak dla zartu zrzucil mi na podloge cala gondole wieszakow a ja bylam meeeega zmeczona bo po nocce i zachowalam sie jak
@balatka: dziś byłem w mojej pierwszej pracy na sklepie dzieciak zrzucil jogurt więc poszedłem na zaplecze zapytać co z tym zrobić wracam a ta odłożył jogurt głębiej i uciekła smutno mi było