Wpis z mikrobloga

Byłam wczoraj w sklepie, zaraz przed zamknięciem (sklepy w Austrii w sobotę są czynne krócej, w niedziele zamknięte). I stała przede mną dziewczyna, która wykładała na taśmę sporo takich typowo urodzinowych rzeczy (świeczki, balony, słodycze, itp.). Słuchałam muzyki i czekałam na swoją kolej, ale zauważyłam, że ta dziewczyna zaczęła zabierać z powrotem wszystkie te rzeczy z taśmy i wkładać je do koszyka. Ściągnęłam słuchawkę, bo myślałam, że może kasa nie działa. Okazało się, że zapomniała portfela i nie ma jak za to zapłacić. Widać, że się strasznie zestresowała, przepraszała za zamieszanie. I nie wiem, co we mnie wstąpiło, chyba jakoś wewnętrznie zrobiło mi się przykro, bo pomyślałam, że może przez to nie zdąży z urodzinową niespodzianką dla kogoś. Powiedziałam do niej, że zapłacę za wszystko, a ona mi na spokojnie odeśle wszystko przelewem. Jak żyję, jeszcze mi się to nie zdarzyło w ogóle czegoś takiego zaoferować, ale pomyślałam, że chciałabym w kryzysowej sytuacji, żeby ktoś pomógł mi tak samo. () I zgadnijcie, co było potem...



#thegirlcontent #nicwaznego #heheszki #takbylo #czujedobrzeczlowiek #wygryw
  • 61
  • 128
@TheGirl zrobiłem podobnie gdy starsza pani holenderka przede mną też nie miała portfela. Strasznie mi się spieszyło, więc zapłaciłem za nią (12,49 ojro). Oczywiście podałem jej tylko swój adres, nie licząc, że kiedyś mi to zwróci. No niestety na drugi dzień przyszła z ciastem i oddała kasę. Już od kilku lat tak przychodzi, na szczęście bez ciasta i pieniędzy, lecz dzięki niej poznałem lepiej holenderski i potrafiła załatwić dużo rzeczy, których sam