Wpis z mikrobloga

@Gecko: to dlaczego oni nie pozwalają bawic się tym co chcą poskakać ?

Mogą zawsze odejść w tył a nie odpychac i mieć pretensje

A i jeszcze jedno, gdy zespół prosi o klaskanie w rytm niektórzy stoją z założonymi rękami :D dramat
@proes ludzie wpadając na nich naruszają ich przestrzeń osobistą - nie odwrotnie. Jak robię głośną imprezę w mieszkaniu i sąsiadowi to nie odpowiada to sąsiad ma jechać na nocne zakupy? :)
@proes tak samo z klaskaniem - ktoś nie ma ochoty klaskać to nie klaszcze. Proste. Skup się na sobie i zwyczajnie baw się dobrze, a nie patrzysz na innych i dyrygujesz jak się mają bawić. Szanujmy się wszyscy nawzajem. ;)
@Gecko: ale przyjechali na koncert a nie na oglądanie gwiazd w planetarium. Kupując bilet płytę liczysz się z tym że niektórzy będą się bawić w inny sposób niż stanie i słuchanie muzyki
@proes tak samo jak musisz liczyć się z tym, że niektórzy będą się bawić w inny sposób niż skakanie i wpadanie na innych. Tylko tyle i aż tyle.
@proes: To jest plaga jakaś ostatnio. Ostatnio po koncercie Phila Anselmo widziałem masowo plusowane komentarze, że ktoś tam na kogoś wpadł na koncercie i tak się nie powinno dziać. Ja jebię, nie chce być dziadem z serii "kiedyś to było", ale 10 lat temu jak szedłeś na metalowy koncert i ustawiłeś się w miarę z przodu to się wracało z popodbijanymi oczami, porozcinanymi wargami itd. Do stania spokojnie były tylne rzędy
@Ld93: To prawda, kiedyś łatwiej było o #!$%@? pod sceną, ale czasy się zmieniają i tyle. Bardziej mnie irytuje zamordyzm- baw się tak i srak bo moja racja jest najmojsza i tylko ja mam rację. A jak nie to wyjazd z imprezy. Serio?
@Ld93: no właśnie to jest prawidłowe podejście :D a pan @gecko usprawiedliwia tych co stoją i mają pretensje że na koncercie Rammstein ktoś kogoś dotknie i mu zaburzy strefę komfortu
@Gecko: Ja nikomu nie mówię jak ma się bawić i nie patrzę się krzywo, sam już nie mam ochoty na mosh-pit ale jak idę pod scenę, żeby zobaczyć artystów z bliska to nie mam pretensji, jeżeli przypadkowo ktoś z tego mosh pitu wleci we mnie na pełnej #!$%@?, no taki urok. Tym bardziej o jakieś tam lekkie szturchnięcie ramieniem.