Wpis z mikrobloga

353337,78 - 16,24 = 353321,54

Dziś morze płaskie, szare i nudne jak stół – ale i tak je kochom (ʘʘ)

Lekko zaspałem… Urok wakacji – nie zorientowałem się, że dzisiaj sobota i na weekendy mam zostawioną późniejszą pobudkę xD Jakoś w miarę sprawnie się zebrałem i tuż przed szóstą ruszyłem w trasę. Tym razem nieco dłuższe preludium po sklepach, aż po 4 km dotarłem do kwatery, zostawiłem zakupy i ruszyłem dalej.

Pogoda… no zawsze jest jakaś pogoda ( ͡º ͜ʖ͡º) Na termometrze 15°C, niebo szczelnie zakryte chmurami, z których siąpił delikatny, acz upierdliwy deszczyk. Powtarzam się, ale z cukru nie jestem więc tylko zadbałem żeby telefon był zabezpieczony i puściłem się w trasę.

Dziś nieco skromniej, 16 km z hakiem i po południu biegania nie będzie bo przyjechali goście i nie wypada uciekać ¯_(ツ)_/¯ Plaża nadal płaska i twarda, idealnie się po niej biegło ( ͡ ͡ )

Ten upierdliwy deszczyk i konieczność wcześniejszego powrotu skróciły bieg mocno poniżej standardu weekendowego - ale przynajmniej było ciutkę szybciej, 5:46 min/km.

Miłego weekendu!

źródło: comment_FCH0tLdRf7HqUybfPY2s4zOK048qPSt8.jpg
  • 4