Wpis z mikrobloga

@VonHautkopf Alkoholizm też nie bierze się z niczego. Nie namawiam do bezwzględnego współczucia, ale do powierzchownego zrozumienia, pomimo tego, że jako ojciec dał ciała. Sam musi codziennie pluć sobie w brodę za błędy, które popełnił i okazje, których nie wykorzystał. Szczere rozmowy w takich relacjach są najtrudniejsze.