Wpis z mikrobloga

@benzdriver Ja też nie oczekiwałem wzajemności w sensie przysługa za przysługę za każdą pomoc ale ja sam staram się odwdzięczyć a niektórzy po prostu wykorzystują pomocne osoby na swoją korzyść, miałem "kumpla" znałem go już kilka dobrych lat, jeździliśmy razem na imprezy, żarcie, kino itd itp głównie ja kierowałem na zmiane z innym kolesiem, nie chciałemza to żadnej kasy ani nic bo to kumpel aż przyszpiliła mnie sytuacja ze po prostu potrzebowałem
@saltypretzel jak dla mnie to fajne przysłowie mimo, że #!$%@? w nim prawdy. Natomiast kiedy komuś pomogę tak po prostu bo mogę pomóc i mnie to niewiele kosztuje a komuś ratuje dupę, to czasami się zdarza, że ta osoba kiedyś pomaga mi. I to jest cholernie uzależniające uczucie. Porównać to mogę tylko z dobrą inwestycją gdzie rzucasz jakieś grosze a wyciągasz realny zysk.
@saltypretzel: dorabiam jako taksowkarz w weekendy. Zjezdzam na chate okolo 5 rano, zajezdzam na stacje po szlugi i piwo i stojac w kolejce zaczepia mnie typ. Mowi ze zgubil telefon i czy moze ode mnie zadzwonic. Dalem mu tel, zadzwonil i powiedzial ze ma go jego kolezanka co mieszka jakieś 3 km od tej stacji. Nie mial kasy ale mysle - #!$%@? tam - i goscia zawiozlem po ten tel i