Aktywne Wpisy
koralgola +43
Kopyto96 +89
Na głównej co raz więcej wpisów, jakie to świetne jest życie bez dzieci, wolność, robię co chcę i jaki to jestem nowoczesny xDD
Dzieci to zawsze wyzwanie, ale kompletnie nie rozumiem przedstawiania tej perspektywy, jakoby dzieci to były tylko krzyki, płacz, babranie się w pieluchach i brak czasu wolnego. Nawet jeśli tak jest, to jest to krótki okres czasu, gdzie kaszojad daje się najmocniej we znaki, ale potem ludzie czerpią naprawdę sporo
Dzieci to zawsze wyzwanie, ale kompletnie nie rozumiem przedstawiania tej perspektywy, jakoby dzieci to były tylko krzyki, płacz, babranie się w pieluchach i brak czasu wolnego. Nawet jeśli tak jest, to jest to krótki okres czasu, gdzie kaszojad daje się najmocniej we znaki, ale potem ludzie czerpią naprawdę sporo
Najgorsze jest zjawisko ginięcia w morzu ludzi - a z tym mam do czynienia codziennie i wszędzie, nie trzeba nawet tłumu, wystarczy kilkanaście osób a ja już jestem otoczony. Najgorsza sytuacja to przedzieranie się przez korytarz w licbazie i centrum.
Kolejna kwestia to zagęszczenie oraz ilość oskarków i julek, czemu wojewódzkie sprzyja, więc nie da się nie natrafić na zdegenerowane normictwo po drodze do/z licbazy czy tam szkoły uczelni itp. Za każdym razem ich widok przypomina, że niezależnie od tego co byś zrobił to nigdy nie doświadczysz chociażby namiastki tego, co oni mają na co dzień i nawet się nad tym nie zastanawiają. I w sumie też nie przeżywają, bo chodzi o to żeby się nachlać, wrzucić na snapa a potem poruchać. I tak się toczy koło.
Zbiorowiska miejskiej patologii które często mieszczą się w mocno obleganych miejscach też za każdym razem przypomną smak traconej czy straconej młodości.
Warto wspomnieć też o studenciakach, mało ambitnych bo gównouczelnia, którzy nie dadzą w nocy spać a odgłosy godowe będzie słychać z sąsiednich bloków. Egzotyki też nie brakuje, raz na jakiś czas mokebe się pokaże.
Cała zasadnicza różnica między wojewódzkim a wsią polega na tym, że w wojewódzkim nie ma chwili, żeby ktoś lub coś, jakaś para, sytuacja nie przypomniała że nigdy nie zaznasz tego co inni mają bez wysiłku. Na wsi też coś takiego jest, ale skala i częstotliwość tego jest mniejsza. A ginięcie w morzu ludzi mniej odczuwalne, bo przecież ludzi mniej.
#przegryw #przemyslenia #depresja #tfwnogf #logikarozowychpaskow #oswiadczenie
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora Wpisu