Aktywne Wpisy
Boje się. W poniedziałek wyprowadza się ode mnie dziewczyna. Po 4 latach związku wszystko się skończy. Zostanę sam. Bez znajomych. Z #!$%@?ą ale dobrze płatną pracą. Nie mam zainteresowań, moje dni wyglądają tak samo - uzależnienie od telefonu. Mam #!$%@? zegar biologiczny przez prace na zmiany. Nie mam na nic siły i ochoty. Od kilku lat cierpię na depresję ale nie chce się faszerować lekami więc jej nie leczę, po za tym
DrBarrel +42
Byl na mirko dzis wpis o jakiejs kampanii Sprite przeciwko hejtowi, uzyto tam piosenki bitelsow ,,All you need is love''. A normiki mowia przegrywom, ze kobieta nic w zyciu nie zmieni a jest wlasnie jak w tej kampanii. Przecietny przegryw co pluje jadem jakby wszedl w zwiazek, poznal co to milosc to by stal sie calkowiice innym czlowiekiem. Zwiazek zmieni wszystko w zyciu statego zniszczonego stulejarza po 20 czy 30.
#przegryw #zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
nie. podstawowy błąd to taki, że związek z kimś ma być panaceum na problemy. nie. nigdy tak nie było i nie będzie. nie musisz być ideałem, ale wchodzenie w związek z nadzieją że oto kończą się zaraz problemy to myślenie szalenie naiwne.