Wpis z mikrobloga

Z cyklu absurdy dnia codziennego w kontakcie z #sluzbazdrowia .
tldr:


Potrzebuję skontrolować znamię u dermatologa. Na stronie informatora o terminach leczenia znalazłam w #krakow przychodnie z jednym z szybszych terminów. Sprawdziłam tylko czy numer podany na stronie NFZ pokrywa się z numerem na stronie przychodni, pokrywa, dzwonię.
Odbiera pani, starsza, z mocno z zachrypniętym głosem. Trochę jestem zdziwiona, że nie ma żadnej kolejki jak na infolinii, no ale brnę w to dalej, jest w końcu szansa na termin w tym roku xD
Ja: Dzień dobry, tu Stalowa_Figura, chciałabym się zarejestrować do dermatologa. To będzie moja pierwsza wizyta u Państwa.
StaraPani: Do dermatologa? Ja nie przyjmuje w domu, gdzie chciała Pani zadzwonić?!
Ja: Przychodnia na Galla, ten numer jest podany na stronie NFZ oraz na państwa stronie.
StarszaPani: Jaki jest tam numer podany?
Ja: 01266231...
StarszaPani: Dodzwoniła się pani do mojego domu, na Gala numer zaczyna się od 12 a potem jest 662. INTERNET TO NIE DEKALOG, PROSZĘ SIĘ NIEM NIE KIEROWAĆ
Ja: Ale właśnie pani mi podała ten sam numer co na stronie...

Na stronie przychodni jest jeszcze drugi numer i trzeci. Mirki, dzwonić? Mam nadzieje, że nie dodzwonię się doktorowi do domu xD Mają e-rejestracje jeszcze, ale boję się podawać im pesel, jeszcze okaże się, że jest to tak samo dziurawe.
PS. Już nie dziwię się, że mają terminy na ten rok.
##!$%@?
  • 2
@Stalowa_Figura: Ktoś z jakiegoś powodu przekierował linię do tej babki.
W poprzedniej firmie, w której pracowałam, była podobna sytuacja. Po dodzwonieniu się poza godzinami pracy pacjent (firma farmaceutyczna) mógł się w nagłych przypadkach połączyć z pracownikiem od reklamacji. Z jakiegoś powodu przekierowanie było ustawione na numer prywatny babki, która pracowała tam ale nigdy nie miała z tym nic wspólnego.