Wpis z mikrobloga

Moja "matka" Krystyna P. , z zawodu nauczycielka, gdy miałem 2 lata, próbowała otruć się gazem. Najbardziej obrzydliwa trauma jaką można mieć.

To było w domu jej babci. Mieszkanie miało dwa wejścia, jedno do kuchni drugie do salonu.

Wariatka o coś się pokłóciła z babcią. Nagle pobiegła przez korytarz między drzwiami do kuchni i zamknęła się. Pobiegliśmy do drzwi z babcią. Usłyszałem lecący gaz. Mimo 2 lat, wiedziałem co chce zrobić.

Szmata #!$%@? nie reagowała na babcię. Pomyślałem, że na mnie musi zaregować. Więc zacząłem krzyczeć "mamo , mamo"... to najbardziej bolesne, na mój krzyk, krzyk swojego "synka" nie reagowała również...

Czułem coś upiornego od niej, takie kompletne zło...i do tego poczułem, że jestem nic nie warty, że jestem dla niej podrzutkiem, śmieciem...moje poczucie bezpieczeńśtwa nie istniało... czułem się bezsilny, osamotniony, osaczony...potraktowany, jakby tylko ten #!$%@? narcyz się liczył, a ze mną można było zrobić co się chce....

Jeszcze do niedawna nie rozumiałem, jak to zdarzenie miało dewastujący wpływ na moją psychikę. To wpływa na koncentrację, to wpływa na napięcie, to wpływa na głos, relacje, zachowanie w społeczeństwie, lęki itp. na całe życie

Cały twój mózg i twoja psychika zostaje skażona, dopóki nie pójdziesz po latach zająć się tym z psychologiem, ale nie idiotą tylko takim od traum. Dużo do odkręcania ale sukces na całe życie.

#patologia #przemoc #psychologia #polska #dziecinstwo #trauma
  • 4