Wpis z mikrobloga

Przypomniało mi się jak kilka lat temu kliknąłem w komentarze pod jakimś fejsbukowym wysrywem o akceptacji kobiet plus size i pewna otyła pani postanowiła się podzielić swoją wzruszającą historią o tym jak koleżanka namówiła ją do pójścia na siłownię.

Wątek mniej więcej taki, że obie poszły do siłowni gdzie miły pan trener zwrócił się do szczupłej koleżanki pytając jakie ma cele do osiągnięcia, natomiast grubej spytał się ile chce schudnąć. I tu się zaczęła #gownoburza bo od razu poczuła się urażona tym pytaniem, bo dlaczego on założył, że ona przyszła schudnąć? Ona stwierdziła, że tam faktycznie przyszła NABRAĆ SIŁY, a ten ignorant tego nie rozumiał. Natomiast uznała, że podczas procesu NABIERANIA SIŁY mogłaby schudnąć [tutaj podała jakąś wagę, ale nie pamiętam ile to było] więc podała mu tą wartość, na co pan rzekomo odpowiedział, że z łatwością mogłaby zrzucić dużo więcej [podał dużo wyższą wagę]. Ta sugestia doprowadziła ją do furii i ponoć przez tego pana nie chciała już więcej się pojawić w siłowni, bo ją w ten sposób obraził.

Opisała jak to bezczelny prostak śmiał zaproponować jej schudnąć i to bardziej niż zamierzała, zwłaszcza że szczupłej koleżance nie proponował chudnięcia tylko pytał się o cele. Jak mógł założyć że ona się nie akceptuje taką jaka jest, i przyszła się odchudzać.

Ktoś chyba napisał że gość był pomocny i to była jego praca, nie zrobił nic co byłoby nietaktowne. To było jak zadęcie w róg do wabienia waleni. Babki z konkretną nadwagą (wystarczyło kliknąć w ich profile i zdjęcia żeby sprawdzić tonaż komentatorek) zaczęły krytykować faceta z siłowni, że nie rozumie nic, że jak może pracować jako trener fitnessu, skoro nie wie że fitness i waga to dwie różne rzeczy. Zebrały się w wianuszek wzajemnej adoracji i atakowały każdy głos rozsądku. Jedna z nich nawet powołała się na modelkę plus size Tess Holliday (zdjęcie poniżej) która waży ponad 120 kilogramów i jest tak sprawna, że ponoć biega w maratonach (Google nie potwierdził) oraz farmazony typu że nie ma czegoś takiego jak nadwaga, bo różne osoby mają różną idealną wagę czy coś w ten deseń. Naturalnie wszystkie specjalistki w tej dziedzinie na fotkach profilowych/zdjęciach też miały rozmiary zbliżone do studwudziestoparokilowej modelki.

Natomiast najbardziej przerażające w historii nie było to, że kółko wzajemnej adoracji przyznało rację niedoszłej bywalczyni siłowni. Jedna z nich zaproponowała by zrobiły akcję "zadzwoń do szefa" żeby doprowadzić do zwolnienia osoby śmiącej dopuścić się aktu "body shaming" twierdzącej że jest niby ekspertem fitness a się na tym nie znając. XD

#bekazgrubasow #logikarozowychpaskow #silownia #dieta
Rimfire - Przypomniało mi się jak kilka lat temu kliknąłem w komentarze pod jakimś fe...

źródło: comment_7b02qNuOoddYHcw32KujkDfCD7Y8Aj9y.jpg

Pobierz
  • 13
@PiccoloColo: Mogło być tak, że koleżanka sama powiedziała że przyszły zrzucić zbędne kilogramy, także skoro nie miała konkretnej nadwagi gość spytał się czy chce się skupić na dupsztylu, a może tylko sylwetkę i te sprawy. Natomiast odnośnie koleżanki może chciał zabłysnąć jakimś swoim programem zrzucania wagi.

powinien popisać się nie tyle empatią co sprytem.


Chyba dokładnie to chciał zrobić. Sprytnie zachęcić do tego by go zatrudniła jako personalnego trenera twierdząc, że
@Rimfire Wiesz, interpretuję to co przeczytałem we wpisie. Jestem pewien, że moglibyśmy rozciągnąć temat, do rozmiarów największej fałdy na brzuchu tej wściekłej kobiety.

Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach zakompleksionych ludzi jest multum, a jeśli mówimy o ludziach chorobliwie otyłych lub po prostu grubych, to już na starcie można liczyć się z ofensywą lub hejtem, jeśli nawet wspomnisz o ich problemie.
Wyrosła nowa grupa ludzi, która już na starcie jest społecznie
Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach zakompleksionych ludzi jest multum, a jeśli mówimy o ludziach chorobliwie otyłych lub po prostu grubych, to już na starcie można liczyć się z ofensywą lub hejtem, jeśli nawet wspomnisz o ich problemie.

Wyrosła nowa grupa ludzi, która już na starcie jest społecznie pokrzywdzona.


@PiccoloColo: ja takich ludzi nie traktuję poważnie, w sumie to w ogóle ich nie traktuję, bo ich unikam. Jakiś czas temu