Wpis z mikrobloga

Słów kilka o tagu przegryw na przestrzeni lat i w chwili obecnej Tag #przegryw obserwuję od prawie 4 lat. To kawał czasu i przez ten okres tag znacząco ewoluował, wymieniali się przez ten czas obecni na tagu użytkownicy, zwiększyła się także ilość codziennych wpisów, tag stał się najpopularniejszym. Można powiedzieć, że chociaż jestem biernym użytkownikiem i ograniczam swą działalność w zasadzie do czytania i plusowania co bardziej merytorycznych lub pociesznych wpisów, to czuję się członkiem tej społeczności. I z przykrością muszę stwierdzić, że w porównaniu do tego jak wyglądał tag w 2016 roku, to co się dzieje teraz jest bardzo smutne. W przeszłości można było tutaj uzyskać pod swoimi postami jakąś formę wsparcia, dobrego słowa, konstruktywne porady, dyskusje co robić aby polepszyć swój stan, a mało kto był wrogo nastawiony do samych członków społeczności. Obecnie na tagu można spotkać się coraz częściej z wszelkimi formami braku akceptacji wobec samych przegrywów, a zatem ludzi pogrążonych często w depresji, samotności, którzy nade wszystko potrzebują przynajmniej spotkać się z neutralnym odzewem na swoje próby współistnienia z ludźmi. To skutecznie zniechęca do działalności na tagu i wpływa destrukcyjnie na stan takiego przegrywa. A nie taki przecież był początkowy zamysł tego tagu... Teraz przegryw przegrywowi przegrywem można rzec. Oczywiście jest tutaj wielu dobrych chłopaków, którzy podobnie jak ja chcą znaleźć tutaj ludzi o podobnej sytuacji życiowej i sposobie myślenia, czy po prostu wyżalić się, bo na co dzień nie mają do kogo się nawet odezwać. Ostatnimi jednak czasy w sporym natężeniu zjawiają się tu osoby, które poprzez działalność na tagu próbują się dowartościować i poprzez kreowanie się na ekstremalnego, wręcz utopijnego przegrywa wyśmiewają pozostałe osoby, lub aktywnością wykazują się po prostu degeneraci którzy żeby zrekompensować swoje niepowodzenia życiowe celowo wchodzą na tag i wyzywają użytkowników. Wielu użytkowników, często tutaj przywoływanych we wpisach, tag już opuściło. Jedni zostali zbanowani, jeszcze inni nie radzili sobie z hejtem lub zostali wystalkowani, a jeszcze inni zauważyli to o czym właśnie piszę i stwierdzili że Wykop to nie jest miejsce dla nich. Czy to jest droga w którą nasza społeczność musi zmierzać?
  • 2
@Rebmobanu teraz trzeba być twardym i zmotywowanym żeby tutaj przebywać, wraz z popularnością pojawiły się osoby można powiedzieć z zewnątrz jak ten, troll co dzisiaj sp%$rdolił po wyjaśnieniu
ja tutaj zawsze chciałem bardziej tworzyć sojusz wsparcie napędzanie się w działaniu, i chyba ja też najwięcej tym przypłaciłem ile to było na mnie nagonek z discordów, wyzwisk ataków, ale ostatecznie i tak wszystkich powyjaśniałem
a nawet przez wszystkie 6,5 tysiąca postów nie wyłapałem