Wpis z mikrobloga

Co to za gruba impreza jak o 4 nad ranem? Z grubej imprezy się wracało o 10 idąc przez miasto zniszczony jak szmata i wstyd wyglądać. Teraz standard to taka 6 albo 7 jak się jasno robi. Wtedy kebsik i poranne słońce w ryj


@levusek1992: o 10 nigdy nie jest ci wstyd, bo masz to totalnie w dupie. Jedynie co może wtedy popsuć humor to oferta śniadaniowa w maku i brak