Wpis z mikrobloga

Mirki, Was też denerwuje, gdy w markecie cena produktu na regale jest inna niż potem wbijana na kasę? Ostatnio wykorzystuję zaległe z zimy bony Sodexo (wartość bonu 6,50zł) więc chodzę z odpalonym kalkulatorem po sklepie i wbijam cenę, żeby się zmieścić w ilości bonów z niewielką dopłatą w groszówkach. Bony mają swoją datę ważności i po prostu szkoda by było, aby się zmarnowały. Lepiej mieć 6,50zł w kieszeni, niż w koszu na śmieci. Dzisiaj w markecie Dino moja cierpliwość już dobiegła końca. Jednego dnia wafelki Góralki były w promocji (kup 2 a cena będzie niższa). Na kasie oczywiście Pani nie nabiła promocji - ok zdarza się. Zwróciłam uwagę, że wyszło za dużo, bo miałam kwotę do zapłaty wyliczoną na kalkulatorze. Drugiego dnia wzięłam zapiekankę, która na regale kosztuje 1,99zł, ale na kasie nabijana jest cena 2,19zł. Wczoraj zwróciłam kasjerce uwagę, że cena na regale jest inna niż nabijana na kasie. Dzisiaj weszłam do tego samego Dino, cena na regale dalej taka sama - czyli 1,99zł. Wzięłam 2 zapiekanki, puszkę coli (w lodówce 1,99zł, na innym regale 1,79zł) i do tego jogurt pitny. Suma sumarum okazało się, że na raptem trzech produktach wg kalkulatora wyszły moje zakupy 60gr taniej, a na kasie 60gr drożej. Wartość łączna zakupów na moim kalkulatorze 7,96zł, czyli na kasie ok. 7,5% więcej. Wyobraźcie sobie, że robicie zakupy za 100zł, 200zł, 500zł i nieświadomie na kasie nabija Wam 7,5% więcej od tej kwoty. Pani na kasie nie jest kierownikiem, więc nic z tym zrobić nie może. Zadzwoniła po kierownika, poprosiłam, aby wycofali zakupy, by nie robić kolejki przy jednej kasie. Pani kierownik wzięła moje zakupy, odniosła gdzieś i powiedziała - Faktycznie ma Pani rację. Odpowiedziałam, że mimo to chciałabym swoje zakupy. Skasowała moje zapiexy za 1,99 , puszkę Coli za 1,99 (powiedziałam, że wzięłam z lodówki, więc ta z lodówki pewnie jest za 1,99zł, a ta z regału za 1,79) no i jogurt. Zapłaciłam, wyszłam. W każdym razie tego samego dnia byłam w innym Dino (oddalonym o ponad 40km) i tam na regale cena zapiekanki również wynosi 1,99zł. A jak na kasie nie sprawdzałam, najadłam się swojego cebulactwa wcześniej... #gorzkiezale #dino #biedronka
  • 11
@Listoniosek: w dupę niech sobie te bony wsadza, 6.5 zł i za to muszę kupić szame która będziesz miała 1k kalorii XD chybabym olej roślinny z biedronki. Powinni wyrobić nam kartę i przelewać co miesiąc, przynajmniej by się na coś uzbieralo
@Roskolnikov: z tymi bonami chodzi o to, że w okresie jesienno-zimowym na PP dostawaliśmy tzw. "bony żywnościowe". 6,50zł za 1 dzień pracy, co w miesiącu to kwota ok. 140zł. Za to idzie zrobić zakupy. Mi zostało kilka bonów i codziennie chodzę sobie do marketu po drugie śniadanie.
@Listoniosek ale jaki masz problem? Zgłaszasz do kierownika, że cena na regale to cena obowiązująca, ewentualnie w razie jakichś problemów rzucasz zwrot 'ja się skonsultuję z radcą praw konsumenta' i od razu mają zbroję obsraną. Mnie tak kiedyś w mediaexpert chcieli naciąć na powerbanku. Na półce cena 139,- a na kasie 159,-. Pani w kasie przepraszała, bo promocja się skończyła i ceny promocyjnej nie zdjęli. Ależ miałem satysfakcję, że przez ich własną
@WilczyApetyt: nie mam problemu. Dzień wcześniej dałam za zapiexa 2,19, zwróciłam uwagę kasjerce, na drugi dzień ta sama cena. Czytaj proszę od A do Z, bo w Dino oddalonym o 40km cena za zapiexa to również 1,99zł, a pewnie na kasie będzie nabite 2,19zł. To nie była cena promocyjna.
@Roskolnikov: zależy od UP najwyraźniej. We Wrocławiu 6,50zł dostawała każda kobieta za 1 dzień pracujący jako listonosz, w innej miejscowości te bony są tylko dla listonoszy wioskowych w okresie jesienno-zimowym. I jak w PRL-u w okresie jesienno-zimowym na tym UP dostaniesz opakowanie herbaty (100 saszetek) i dosłownie (serio! SIC!) kilogram cukru....
@Listoniosek: w sumie nie pracuje jako listonosz, ale listonosze powinni mieć o wiele więcej niż my- ekspedycja. W zimę chodzić między tymi blokami to jest jakaś katorga. Tez ostatnio rozdawali herbatę, no to takiej ambrozji to jeszcze nie piłem. Wracając do talonów to podobno w Szczecinie maja 5 zł/dzień, czyli wychodzi na to, ze zachodnio pomorskie to inna strefa klimatyczna. Szkoda przywiązany jestem do tej firmy ale chyba trzeba rozejrzeć się
@mit-nick: wiesz... Mnie najbardziej zdenerwował fakt, że zwróciłam uwagę dzień wcześniej, na drugi dzień nikt na to nie zareagował, a w markecie oddalonym xx kilometrów ta sama cena... Po zapiexy pewnie podjadę też w poniedziałek, może się coś zmieni, a jak nie, to zrobię wtedy inbę.
@Roskolnikov: wiele zależy też najwyraźniej od naczelnika na danym UP. Na UP o którym piszę ekspedycja nie dostawała nawet wody - no chyba, że temp. przewyższyła bodaj 28 stopni (? tak to jest wg kodeksu) w pomieszczeniu. Na UP we Wro nikt nikomu wody butelkowanej nie żałował.