Wpis z mikrobloga

@Mescuda jest magiczne słowo alimenty lub praca, ale rozumiem że podjęcie takiej decyzji jest trudne. Ja po utrzymywaniu własnej mamy i płaceniu jej miesięcznie 800zł (pracowałam tuż po zakończeniu roku szkolnego w maturalnej klasie) wyprowadziłam się z domu dopiero pod presją chłopaka na pierwszym roku studiów. Te 800zl wystarczyły na pokrycie kosztów kawalerki z kimś, a później gdy byłam sama na opłacenie pokoju. Chociaż nie było lekko, bo z czasem ceny wynajmu