Wpis z mikrobloga

Czy w każdym #korpo rekrutacje na stanowisko #programowanie musi trwać dosłownie miesiącami?

Pierwszy raz jak aplikowałem do korpo, miałem łącznie 4 spotkania na przestrzeni 3 miesięcy.
Najpierw rozmowa z HR z pytaniami typu jakim zwierzęciem chciałbym zostać, test osobowości (po co!?) czy półtoragodzinny test z angielskiego (na stanowisko programisty...), po 2 tygodniach rozmowa z teamleaderem i PM'em na temat mojego doświadczenia i oczekiwań względem pracy, 2-3 tygodnie WRESZCIE rozmowa techniczna z programistami z firmy, po prawie miesiącu telefon, żebym przyjechał na zadanie techniczne. Ostatecznie poszło mi ono słabo i się nie dostałem.

Teraz aplikuję do innego korpo i zaczyna się dokładnie to samo. Dlaczego tylko te mniejsze firmy mają szacunek do mojego czasu i nie zmuszają mnie do jazdy do siedziby firmy po kilka razy, kiedy wszystko można ogarnąć jednorazowo?

#pracait troche #zalesie #pracbaza
  • 12
@laki1: Niby tak, ale jedno wynika z drugiego. Na spotkaniu z HR zeszło mi koło 3-4h, więc dlaczego te kobiety nie zajmą się czymś pożytecznym?

@CukrowyWykop: Czyli to nie jest standard że jeśli firma ma pełen dział HR (więcej niż 1 osobę) to muszą się czymś zająć kosztem mojego czasu?
@Jurix: to zależy od sytuacji. Jak korpo szuka iluś tam pracowników, ale nie zależy im na czasie, tylko uzupełniają ludzi do projektów (np tych co się zwolnili) to rekrutacje 2-3 miesięczne to standard. Powiem ci tylko tyle, że rozmowy na staż często potrafią być dłuższe od rozmów dla juniora (1 etap w marcu, 2 w kwietniu, 3 w maju, 4 w czerwcu a praca dopiero od lipca).

Rozwiązanie tego problemu jest
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Jurix: procedury. Duże firmy kochają procedury, audyty, formularze, kontrole i tym podobne bzdury. W takiej firmy musi istnieć przepływ informacji przez wiele zbędnych stanowisk pracy.
Nie lepiej, gdyby od razu dali ci do rozwiązania zadanie ? Otóż nie, bo rekrutacji często nie mają pojęcia, o co kaman
@wykopek12345: Jestem wysokim juniorem (ponad 2 lata expa), mam sporo projektów, obecnie mam pracę ale nie full time, więc nie mam presji w szukaniu czegokolwiek. Mimo wszystko szkoda mi czasu i paliwa na jeżdżenie po kilka razy do jakiejś firmy.

Lubię chaos startupów (pracowałem w takowym przez ponad 5 lat na nietechnicznym stanowisku), ale nie widzę zbyt wielu ogłoszeń z takich firm - jestem jednak juniorem, więc nie mogę przebierać w
@Jurix: Nie zawsze musi trwać miesiącami, ale często trwa. Korpo to korpo, muszą być procedury, etapy i czas do namysłu. Na szczęście co raz częściej (na wyższe niż junior stanowiska) można już chociaż część procedury odbywać zdalnie, nawet w korporacjach, co skraca procedurę do około 2 internetowych i 2 spotkań na żywo, razem mieszczących się w 3-4 tygodniach.

Jestem wysokim juniorem (ponad 2 lata expa)


@Jurix: Nie ma czegoś takiego
@TurkusowyRisso: Ja mam pretensje o sprawdzenie umiejętności komunikacji w języku angielskim czy o fakt, że było to zbyt rozbudowane? Przez te 1,5h miałem test z tłumaczenia słów i zdań, gramatyczny, do tego cały czas komunikacja w języku angielskim. Znajoma aplikując na sprzedawcę usług do klientów międzynarodowych w ogromnym korpo nie miała tak rozbudowanego testu. Po co to? Przecież moja znajomość angielskiego byłaby używana tam wyłącznie do pisania dokumentacji.

@aseeon_: Napisałem
@Jurix: Pamiętaj też, że wiele rekrutacji to ściema ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na przykład mają upatrzoną osobe z wewnatrz do przejścia na dane stanowisko, ale korpo procedury wymagają sprawdzenia kandydatów z rynku. Czasami też niko sie nie szuka tylko menago chce sobie zbudować bazę potencjalnych kandydatów, gdyby wpadły jakieś projekty. Dziewczyny z HR też mają swoje cele w postaci ilosci przeprowadzonych rozmów, badania rynku pracowników itp Zatem