Wpis z mikrobloga

@dj_oj: i co ja mu powiem? ja sam nawet nie wiem o co mi chodzi, bym zaprzeczał sam sobie i połowę zmyślił, a potem miał wyrzuty sumienia, że nie powiedziałem tego, a tam powiedziałem za dużo i w ogóle nie tak jak chciałem
@ShoutiiB: na tym własnie to polega. dobry rodzinny już może pomóc, a jak rodzinny słaby to psychiatra (najlepiej) prywatnie. samo porozmawianie o problemie da ci pozytywnego kopa, a jak lekarz trafi w proszki od razu, to wystarczy on (kop) do czasu, kiedy proszki zaczną w miarę działać (to trochę trwa niestety).

Nie robiąc nic - zagrzebujesz się w bagnie, z którego im głębiej tym trudniej.
@dj_oj: ja akurat mam często 2 stany gdzie w pierwszym czuje się normalnie i nawet nie dopuszczam do siebie myśli, wtedy nawet zapominam jak się wcześniej czułem, a drugi jest taki jak teraz, że najchętniej bym tylko leżał i nic nie robił, nie mam ochoty nawet na robienie cokolwiek wiem jestem #!$%@?