Wpis z mikrobloga

Czyli za kilka lat można się przesiąść na elektryka nie wydając fortuny ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@masz_fajne_donice: nagrywarka CD też kiedyś kosztowała dwie średnie wypłaty, prędzej czy później EV stanie się normą. Ale to dopiero gdy nastąpi jakiś przełom w technologii ogniw. Przecież bez jaj jak ktoś jeździ powiedzmy trasy po 400 - 500 kilometrów żeby zatrzymywać się na 45 minut (jak się uda znaleźć szybką ładowarkę)
@DulGukat: 45 minut raz na 400-500 kilometrów byłoby w pełni akceptowalne (mówię z perspektywy osoby robiącej po 1000 km dziennie w trasie po Europie), ale w rzeczywistości zasięgi z prędkością autostradową (przepisową, 130-140) są drastycznie mniejsze niż deklaracje producenta.

Dlatego czekam na odbiór nowego diesla.
@Esterhase: a to inna sprawa, że te zasięgi to są z górki, w tunelu, przy 20 C itp. przyjąłem tak z połowę - startujesz naładowanym, 200 km ładujesz do 80% w te 45 minut i robisz drugie 200. W ciepły dzień, bez konieczności używania klimatyzacji, bez wiatru, bez radia, nie oddychając za głęboko jest do zrobienia ;)
@DulGukat: U mnie klimatyzacja została po zakupie samochodu ustawiona na auto 21 stopni i tak już jest, nie zamierzam jej wyłączać i włączać dla oszczędności paliwa ;)

Poza tym postój 45 minut co 400 kilometrów ma sens pod warunkiem, że te ładowarki będą wszędzie, tzn. ja sobie wybiorę miejsce postoju pod kątem tego gdzie chcę zjeść obiad i tam będzie ładowarka, a nie że będę specjalnei szukał ładowarki i stał przy