Wpis z mikrobloga

Okej, skoro już praktycznie żadna zdrowa na umyśle osoba nie ma wątpliwości, że Roberdzig jest walony w kakao przez Williamsa, to w takim razie zastanówmy się - dlaczego?

Odpuśćmy sobie teorie w rodzaju, że źli Brytole dręczą Polaka-rodaka w nawiązaniu do konferencji jałtańskiej i spuścizny Churchilla i pomyślmy - jaki dokładnie może być powód, dla którego Williams nie traktuje swoich kierowców równo, co przecież dodatkowo pogarsza ich ogólne rezultaty?

Myślałem o tym jakiś czas temu i wnioski mam takie - jest to w interesie Mercedesa. Hamilton powoli zbliża się do końca kariery, więc trzeba rozglądać się za następcą. Russell jest idealnym kandydatem - jest młody, jest szybki, a przede wszystkim jest Brytyjczykiem, co ma OGROMNE znaczenie w kwestiach marketingowych. F1 to jednak brytolski sport przede wszystkim, a wiadomo, że kibice patrzą na narodowość.

Plan wydaje się być zatem prosty - zaklepujemy sobie Jerzyka i opłacamy mu miejsce w jakimś zespole, by się trochę wjeździł. Plus dorzucamy bonus za "odpowiednią opiekę" nad nim przez tenże zespół.

I teraz okazuje się, że kolegą z zespołu naszej przyszłej gwiazdy jest jakiś Polak, który nie dość, że nie ma renki, to jeszcze do tego nie ścigał się w Formule 1 od ośmiu lat. Wyobrażacie sobie tę katastrofę, jeśli jakimś cudem ten właśnie Polak okazałby się szybszy od przyszłego mistrza świata? Sorry, ale to by było jednak upokorzenie dla Russella. Cały hype na niego zostałby spuszczony w kiblu. Zostałby całkowicie przyćmiony przez historię wspaniałego Powrotu. Kariera Jerzyka dostałaby bardzo mocno po dupie już na samym starcie i kto wie, czy nie byłby to cios śmiertelny. Straty w wartości marketingowej Russella byłyby ogromne, a Mercedes straciłby na swojej inwestycji.

Czy biorąc to pod uwagę, naprawdę takie dziwne byłoby, jeżeli Mercedes, który dostarcza silniki i coś tam jednak do powiedzenia w Williamsie ma, względnie małym kosztem zapewniłby, żeby do takiej tragedii nie doszło? Przecież to F1, ludzie tam nie mają żadnych skrupułów i nie takie akcje były za kulisami odwalane. Było crashgate, było spygate. Co powiecie na Robertgate? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#f1 #kubica
  • 18
@some_ONE: Brak zasobów to jest jeden aspekt. Ale mnie chodzi też o takie akcje jak z ostatniego wyścigu, gdzie Williams nie dał Robertowi lepszego skrzydła, chociaż mogli. To już zahacza o jawne sabotowanie.
I teraz okazuje się, że kolegą z zespołu naszej przyszłej gwiazdy jest jakiś Polak, który nie dość, że nie ma renki, to jeszcze do tego nie ścigał się w Formule 1 od ośmiu lat. Wyobrażacie sobie tę katastrofę, jeśli jakimś cudem ten właśnie Polak okazałby się szybszy od przyszłego mistrza świata? Sorry, ale to by było jednak upokorzenie dla Russella. Cały hype na niego zostałby spuszczony w kiblu. Zostałby całkowicie przyćmiony przez
@Emes91: No ale jeśli jednorenki Pan Kierowca po ośmiu latach przerwy od F1 faktycznie jest szybszy, a oni to ukrywają, to czy sami siebie nie ładują w dupala inwestując w słabego kierowcę zamiast szukać kogoś lepszego?


@genocidegeneral: W ich sytuacji - nie.
@wykopjestgupi: O ile Max da się zgarnąć. And this is a big "if".

@genocidegeneral: Russell jest dobry, co do tego nie ma wątpliwości. Tu chodzi o jego wizerunek i wartość marketingową, bo co do jego talentu raczej są spokojni. Być może Robert naprawdę jest bardzo szybki, ale nie zapominaj też, że George ma całą przyszłość przed sobą, a Robert - całą przeszłość za sobą.
Jeśli Bambo zakończy karierę to zgarną Maxa i on będzie #1 a Ocon lub Gekon będą nowymi Botasami.


@wykopjestgupi: Dokładnie tak. Max wiadomo, że jest debeściakiem. Z Gekonem sprawa jest niewiwdoma, choć zespół i tak wie więcej niż my - choć nie sprawdzą w Williamsie jakby Gekon sobie radził z racecraftem w czołówce.

Jeżeli Hamilton odejdzie Mercedes zrobi wszystko, żeby mieć Maxa... O ile nie zakontraktuje go ktoś wcześniej.
@Emes91: kariera Jerzyka za to dostanie po dupie w momencie w którym nie będzie miejsca na faworyzowanie. Debile (i on sam) zabierają mu możliwość nauki teraz a to się na nim odbije,matematycznie!