Wpis z mikrobloga

@Slucham_psa_jak_gra_: Nie, wyszedł po prostu. Mnie przy tym nie było (bo wtedy chyba gadałem z człowiekiem, który chciał ukarania winnych tego, że przed komisją leżą niezagrabione liście), ale w urnie faktycznie była karta całkowicie przedarta na pół. Praca z klientem zawsze jest męcząca.
@Slucham_psa_jak_gra_: Nie wiedzieliśmy, czy karta została całkowicie przedarta dopóki nie wyjęliśmy jej z urny (mieliśmy nadzieję, że ją tylko naddarł i nic wielkiego się nie stało). W ogóle ciężko upilnować tylu ludzi, ale i tak nie poszło źle, bo zgodnie z obliczeniami wyniesiono tylko jedną kartę do sejmuj (na ponad 2000 wydanych).
@Slucham_psa_jak_gra_: Poszarpał się chwilę, wrzucił głosy do urny i szybko wyszedł. Należałoby zadzwonić po policję/SM i utrzymać go na miejscu do jej przyjazdu (i przy okazji cały czas zajmować się zwykłą pracą w komisji). Jak sobie o tym pomyślę, to już mi słabo.