Wpis z mikrobloga

Dlaczego urodziłem się w mieście? ()
Wieś to dopiero jest życie. Piękne widoki natury, mało ludzi, każdy każdego zna więc panuje wzajemny szacunek. Kontakt ze wszelakimi zwierzątkami. Przechadzając się po wiejskich sadach można natknąć się na piękne wiejskie polskie dziewczyny zbierające owoce na śniadanie. Codziennie rano można iść i pobiegać oddychając świeżym powietrzem nie stresując się ludźmi wokoło. Jeżeli żyjecie na wsi doceńcie to jak tylko możecie bo wygraliście życie.
##!$%@? #przegryw #tfwnogf
Pobierz Mieszkopol - Dlaczego urodziłem się w mieście? (╥﹏╥)
Wieś to dopiero jest życie. Pię...
źródło: comment_lv40lJ8a2V1oHqbRkLTXEfNyCcIvC4CH.jpg
  • 25
@Mieszkopol: mieszkałem na wsi jakoś do momentu pójścia na studia, a obecnie mieszkam w mieście wojewódzkim. Zarówno wieś i miasto mają swoje plusy i minusy. Na wsi można się zrelaksować, nie ma wyścigu szczurów, masz swoją posesję. W mieście wszystko masz na miejscu, nie ma większego problemu z komunikacją jak chcesz gdzieś pojechać, a nie masz prawka. Do 40 roku życia mógłbym mieszkać w mieście, a potem na wsi :p
@Mieszkopol: świeże powietrze to też trochę bzdura, szczególnie w zimie, sąsiedzi palą w piecach wszystkim co mają, zresztą u mnie wchodzi nienajwyźszej jakości węgiel. Codziennie rano to trzeba #!$%@?ć o 6 do pracy lub szkoły bo do powiatowego 30k mieszkańców jest 30km. Jak masz wolne to skosisz trawę, albo pójdziesz ciąć drzewo czy to piłą, czy na najmniejsze scypki siekierą. A ludźmi to stresuje się tutaj większość mieszkańców, łatwo o docinki
@Harmonia: tylko, że z tą różnicą, że na wsi to wszyscy znają wszystkich z tego powodu ze to są z reguły małe społeczności, a w mieście odkąd mieszkam 5-6 lat to jakoś nie spotkałem się z obgadywaniem przez sąsiadów. I raczej w dużych miejscowościach każdy ma #!$%@?, kto co robi dwa piętra niżej. Mieszkam w tym samym mieszkaniu trzeci rok i nie znam jeszcze wszystkich sąsiadów z tego bloku.
@Harmonia: moja mama była sołtysem przez jakiś czas i miała spinę z radnym z naszej wsi, to przez obgadywanie każdy sie od nas odwrócił na jakiś czas i nasza rodzina była dosłownie czarną owcą w miejscowości. I także jak kolega wyzej wspomniał na wsi z reguły panuje konserwatyzm. W mieście każdy ma wywalone w twój los, a na wsi nawet jak wypijesz sobie piwerko na swoim podwórku to już hurr alkoholik
@Harmonia: co nie zmienia faktu, ze 9/10 wsi poszło jak stado za radnym, mimo że jest mega dzbanem i wykorzystywał tylko ludzi dopóki się nie obudzili. Ze zrobieniem w pranie w niedzielę to tylko przenośnia. Jak mieszkałem na wsi przed studiami to zaprosiłem kumpli na grilla w wakacje, wiadomo było jakieś alko ale sie zachowywaliśmy w granicach rozsądku. W tym samym czasie obserwował nas każdy sąsiad, który z nami graniczył, a
skąd masz wiedzieć, czy Cię obgadują, czy nie


@Harmonia: w mieście masz to w dupie. Masz swoje środowisko, do którego sobie podjeżdzasz hehe metrem i masz w dupie czy stara baba z klatki dostaje guli na twoją tęczową torbę na zakupy i czy olewasz księdza po kolędzie.
Ja bym preferował wieś podmiejską z dobrą w miarę komunikacją do miasta.

a na wsi to oczywiście zadajesz się z każdym i nie przepuścisz sobie dnia żeby rano nie pójść i się nie przywitać XDD


@Harmonia: trochę różnica w mentalności chyba jest, a mało jest takich ludzi którzy mają totalnie wywalone na opinię innych i strasznie byś odstawał od reszty, jeśli nie przeszkadza ci to to spoko

Kontakt ze wszelakimi zwierzątkami.