Wpis z mikrobloga

@medykydem: Nie wiem czy to przez #!$%@? system edukacji czy mój debilizm, ale poza czytaniem i liczeniem, nic więcej się w szkole nie nauczyłem.

Wszystko czego się nauczyłem i dowiedziałem w życiu było dzięki własnej ciekawości, doświadczeniom życiowym, pracy w jakich byłem i przede wszystkim - Internetowi. Gdyby nie sieć, nie wiem jakby teraz wyglądało moje życie. Powaznie.

Jako, że mieszkam na wsi, pewnie nie chciało by mi się jeździć do
To tak jakby mi szef powiedział po 8h pracy, że jak wrócę do domu to żebym jeszcze przygotował dokumentacje do projektu

@markhausen: Trochę źle na to patrzysz.
Na polibudzie też nie ma prac domowych, ale analizy nie przejdziesz chodząc tylko na wykłady. Mieliśmy takich mózgów po olimpiadach licealnych, którzy upierdzielili Analizę 1, bo jednak liczenie całki wymaga wprawy i lekkiego obycia kiedy czego używać.

I może trochę idealistycznie do tego podchodzę...
@markhausen: Prace domowe mają Cię przyzwyczaić do samodzielnej pracy i nauki. Edukacja ma Ci "dać szansę" a Ty możesz nie chcieć z niej korzystać. Jeśli nie idziesz na studia lub w Twojej pracy wystarczy 8h i fajrant to tak, praca domowa to totalny bezsens. Ale są studia i po nich zawody, w których trzeba się rozwijać samodzielnie, żeby awansować lub w ogóle zarabiać jakkolwiek sensowniej.
@medykydem: ale o ile dla firmy to strata gdy pracownik olewa projekt, tak dla szkoły to jeden #!$%@? czy zrobisz pracę domową- to w kwestii ucznia jest się szkolić i nie powinno się robić tego po lekcjach.
Inna sprawa ze nie kazdy ma na to czas (w szkole sportowej trening przed lekcjami+ jazda do klubu po i powrót do chaty elegancko przed 22)
@medykydem: Właśnie problemem jest tutaj nie sama kwestia zadań domowych tylko to jak do tego podchodzą zarówno nauczyciele jak i uczniowie. Ja z nauką nie miałem nigdy żadnych problemów, w sensie raz przeczytam czy usłyszę i już ogarniam i zadania domowe odrabiałem tylko może we wczesnej podstawówce. Później jedynki za brak zadania miałem w dupie bo nadrabiałem sprawdzianami a nauczyciele i tak się mnie czepiali bardziej niż innych nawet słabszych uczniów.