Wpis z mikrobloga

81/100 #100perfum #perfumy

Viktor & Rolf Spicebomb Extreme (2015, EdP)
Jest to jeden z zapachów, które chcieliście, żebym zrecenzował. Ogólnie nie jestem fanem podstawowej wersji Spicebomba, często porównywany jest do Man in Black, jednak moim zdaniem są zupełnie inne.

W tym przypadku nazwa Extreme została w końcu potraktowana poważnie. Widziałem już wiele odmian INTENSE, PARFUM, czy nawet EXTREME, jednak w większości przypadków był to albo zupełnie inny zapach (Prada l'homme vs l'homme intense), albo miał gorsze parametry niż podstawka (Bottega Veneta vs Veneta Extreme) etc.
Tu co prawda skład różni się od wersji podstawowej, jednak nie jest to zbytnio wyczuwalne. Zapach jest faktycznie ekstremalną wersją podstawki. Jest cięższy, bardziej tytoniowy i słodki.

Co do zapachu. Dla mnie to jest bomba słodyczy z wanilii z zapachem petów z popielniczki. Nie mogłem go znieść za pierwszym razem i od razu poszedłem go zmyć. Wyszły na mnie jakieś nuty palonego plastiku i popielniczki, skojarzył mi się od razu z Armani Stronger With You.
Drugie moje podejście było zdecydowanie lepsze. W otwarciu dostajemy głównie połączenie wanilii z tytoniem, trochę jest tego palonego plastiku, ale do zniesienia. Wyszły też jakieś bliżej nieokreślone przyprawy. Po ponad dwóch godzinach uleciały nuty palonego plastiku, do wanilii i tytonu doszła lawenda i pieprz. Dalej już nic się więcej nie dzieje.

Na mnie projektuje na jakieś 2m i siedzi na skórze ok. 8-10h. Co ciekawe - mam próbkę spicebomba z początku produkcji i trwałość jest bardzo podobna.

Moim zdaniem jego zastosowanie jest typowo na wieczorne wypady do klubu lub inną imprezę. Nie jest on zbyt elegancki, miałbym potężne opory przez użyciem go na spotkania z klientami.

Po dwóch godzinach jest przyjemny, łapie komplementy, ale ze słodko-przyprawowych perfum zdecydowanie wolę Man In Black Essence. Słodycz spajsbomba strasznie mnie męczy i w pomieszczeniu wręcz mdli.

Podobnie jak spicebomb, ten też tak średnio mi się podoba, głównie przez syntetyczność i fakt, że nie jestem fanem przesłodzonych zapachów. Na mnie wyszedł praktycznie sam cukier i spalenizna, co mi zupełnie nie podeszło. Poza tym jest strasznie drogi. Nie zużyłem nawet tej próbki i leży u mnie w szafie od kilku lat.

Radzę Wam przed ewentualnym zakupem dokładnie go przetestować na swojej skórze. Z moją się nie polubił.

Typ: oriental spicy
Zapach: 6/10
Trwałość: 8/10
Projekcja: 7/10
Oryginalność: 8/10
Popularność: 3/10
Komplementy: 7/10
Podobne zapachy: V&R Spicebomb, Armani Stronger With You.
Cena: 320zł za 90ml

tl;dr

KaraczenMasta - 81/100 #100perfum #perfumy

Viktor & Rolf Spicebomb Extreme (2015, ...

źródło: comment_835DVhplTBjLivhSLsymKenmhIpBtlWN.jpg

Pobierz
  • 3
@KaraczenMasta: Ja mam batcha z 2018 i parametrowo go za nisko znacznie oceniłeś. Dla mnie trwałość 10/10, a projekcja 9/10, jak nie 10/10. Zapach cholernie trwały i dobrze projektujący. Co nie zmienia faktu, że kompozycyjnie dupy nie urywa. Typowy zapach skrojony pod clubbing, dobry też na duże mrozy. Zapach, który powinnien być w cenie Azzaro Wanteda. Zdecydowanie za drogi. W tej kasie znacznie bardziej polecałbym jakąś większą pojemność JPG Ultra Male,