Wpis z mikrobloga

Dzisiejszy sen. Leżę sobie w łóżku i piszę z kumpelą ze studiów, słucham muzy. Ta się chwali, że wyszła za mąż, pokazuje foty ze ślubu, zdjęcia bombelków itd. Nagle ŁUP! Straszny hałas od strony okna. Zrywam się z łóżka, patrzę - nie ma połowę balkonu, barierki na wprost i sporej części tej pułki. Podchodzę bliżej otwieram drzwi balkonowe, wyglądam ostrożnie. Wszystko poleciało na samochód pod oknami, ale nie tylko mój balkon jest w takim stanie, balkon sąsiadów z boku także. Wcale nie widać co mogło być przyczyną. Na dodatek babcia wywaliła wcześniej jakieś klamoty na balkon i one zaczęły spadać.

Chcę iść obudzić babcię, której hałas nie obudził, zamykam drzwi balkonowe i okazuje się, że cały ten panel z oknami i drzwiami balkonowymi się poluzował, jakby miał na środku zawias i przekręcił z lewej do wewnątrz, a z prawej na zewnątrz. Znów zatrzeszczało, zgrzytnęło. Na zewnątrz widzę ludzi, patrzą w moim kierunku, jeszcze detal – stała tam ciężarówka z naczepą do przewozu aut, a tam… maluchy w różnych kolorach. Znów łupnęło i się obudziłam, ze świadomością że spadam… Nie polecam takich snów ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#sen #sny #snyxandry
xandra - Dzisiejszy sen. Leżę sobie w łóżku i piszę z kumpelą ze studiów, słucham muz...

źródło: comment_tp7BdpUnMIfmrlvM2SaEqr64e0wtkGmh.jpg

Pobierz
  • 8