Wpis z mikrobloga

Halloween. O ile jeszcze kilka lat temu na hasło “Halloween” większość Polaków reagowała atakiem wściekłości i krzykami o amerykańskim imperializmie i satanistach, o tyle dziś większość z nas już od tygodnia chodzi z dynią pod pachą i zastanawia się, za co się przebrać na dzisiejszą imprezę.

Ktoś powie: "Wiadomo, pirat, zombie, iron man". No i świetnie. Możesz być pewien, że taki super kostium wywoła kompletny brak zainteresowania i wieczór spędzisz w kiblu udając, że czekasz na ważnego maila. Dlatego aby wiedzieć, jaki strój będzie najstraszniejszy, musisz sobie najpierw odpowiedzieć na pytanie, w jakim towarzystwie będziesz się bawić.

Jeśli łapiesz się na tym, że na jednym wdechu wypowiadasz “global warming”, “smog”, “kimchi”, a bardziej niż pożary lasów w Amazonii martwią cię tylko przetarte pięty w twoich vintage air jordanach, to znaczy, że wieczór spędzisz w modnym warszawskim klubie. Wtedy przestraszysz wszystkich, a zwłaszcza siebie, jak na imprezę wejdziesz przebrany za informację o tym, że z twojej kolekcji płyt winylowych można by zrobić plastikową słomkę stąd do Marsa i z powrotem.

A jeśli będziesz się bawić z prawakami, to nie musisz specjalnie inwestować w strój. Tradycyjnie to najbardziej strachliwa grupa społeczna w kraju i na widok byle naklejki z tęczą dostaje spazmów. No chyba że chcesz być naprawdę złośliwy, to wtedy możesz przyjść przebrany za wychowanie seksualne. Tylko musisz liczyć się z ryzykiem, że prawak chowając się ze strachu do tapczanu może przytrzasnąć sobie palce.

A jeżeli w twoim towarzystwie nadużywa się zwrotów typu “cringe alert” i “mamo, skoczysz mi po red bulla?”, to znaczy, że jesteś prawdziwym człowiekiem sukcesu i wylądujesz na imprezie z youtuberami. Wtedy zmrozisz wszystkim krew w żyłach, jak przyjdziesz przebrany za 260 ziko miesięcznie z Patronite’a albo po prostu za imprezę bez koksu.

A jeżeli będziesz się bawić z ludźmi, którzy używają “#!$%@?” w formie przydawki, orzeczenia i liczebnika jednocześnie, to znaczy, że wylądowałeś na imprezie z polskimi stand-uperami. Wtedy napędzisz wszystkim stracha, jak przebierzesz się za żart, który NIE zaczyna się od słów “w ogóle byłem wczoraj na imprezie #!$%@? ja #!$%@?ę”.

Jeśli natomiast poruszasz się w innych kręgach i zostałeś zaproszony na imprezę halloweenową na Nowogrodzką, to ministra Glińskiego przyprawisz o zawał, jak przyjdziesz przebrany za ostatnie 360 stron “Ksiąg Jakubowych”. A jak na imprezie będzie Andrzej Duda, to najbardziej go przestraszysz przebierając się za odrobinę powagi albo za Donalda Tuska boardingującego się na samolot do Warszawy. Paradoksalnie ten ostatni strój świetnie też zadziała na domówce u Grześka Schetyny.

A jeśli w nocy męczą cię koszmary o tym, że Polacy odpadną z Mołdawią na Euro albo że któregoś dnia zamkną ci Biedronkę pod domem, to znaczy, że jesteś prawdziwym Polakiem. Jako Polak spędzasz Halloween z innymi Polakami, więc największą panikę wśród Polaków wzbudzisz wchodząc przebrany za Polaka.

Udanej imprezy!

#heheszki #halloween #takaprawda #pdk