Wpis z mikrobloga

nie no rogal to to będzie nadal, tyle że już nie marciński w rozumieniu certyfikatu, który skądinąd jest daleki od oryginału


@mateopoznan: Owszem, nie jest idealnie zgodny ze starą recepturą, ale już nie nazywajmy zamiany masła na margarynę, która jest jednym z bardzo wielu składników "dalekim od oryginału".

A bez rodzynek to co najwyżej kupisz zwykłego rogala z marmoladą, nikt nie robi masy do rogali świętokatarzyńskich (tych certyfikowanych jaki tych bez
@mateopoznan: kurde niektórzy to się zachowują jakby te rodzynki to ich otruć miały czy coś XD Co ci takie małe coś przeszkadza?
Raczej nigdzie nie znajdziesz, każda cukiernia chce się chwalić tym, że ma rogale certyfikowane.
@Limonene: niesmaczne to raz, w konsystencji obrzydliwe to dwa. przecież ja nikomu nie bronie tego jeść, są gusta i guściki, ale liczę, że gdzieś - w mojej ocenie - tego paskudztwa nie używają.

najlepsze cukiernie to się rok temu chwaliły, że są bez certyfikatu, ale są prawdziwe. teraz to każda żabka, lidl i bedra ma certyfikat. a mi chodzi tylko by zejść te smakołyki w wersji bez rodzynek, nie rozumiem skąd
najlepsze cukiernie to się rok temu chwaliły, że są bez certyfikatu, ale są prawdziwe.


@mateopoznan: co? Co to znaczy prawdziwe? Jakieś cukiernie sprzedają nieprawdziwe rogale?
Jedyna cukiernia, którą kojarzę, która oficjalnie mówiła, że nie mają certyfikatu bo rogale są robione na maśle to był chyba tylko Pączek w Maśle.
@Limonene: odpowiadałem tylko na argument, że wszystkie cukiernie chwalą się tylko certyfikowanymi.

skoro popularne stały się - nazwijmy to - "prawdziwe", bez certyfikatu, to biorąc pod uwagę, że ludzie dzielą się na dwie równie liczne grupy - entuzjastów suszonych winogron oraz tych, którzy pogardzają tym dziwnym tworem (to ja) - jest duża szansa na rynkowy sukces rogali w formie strawnej dla tej drugiej grupy. już w pewnych kręgach popularne są warianty