Wpis z mikrobloga

@tomasztomasz1234: Zainteresują się tak, że będzie: „hehe, studenc w Rzeszowie stoją w kolejce, która sięga już rogatek miasta, hehe. Student Bartek, który wziął śpiwór trafia do grona ludzi pozytywnie zakręconych”. Wszyscy mają w dupie studentów i nie traktują tych spraw poważnie, chyba że minister szkolnictwa wyższego mówi, że trzeba się pochylić nad jakąś wielce poważną sprawą.
Na UWr od 4 lat jak studiuję jest podobna sytuacja. Żeby wejść do dziekanatu to trzeba o 5 rano przyjść. Żadna sensacja jak dla mnie, ale to nie znaczy że zgadzam się z takim stanem rzeczy.