Wpis z mikrobloga

Co jest zabawnego w zwiazkach?
Krótkie opowiadanko pt "Emocjonalne tango ;)"

Zaczyna sie niewinnie, ona chce wymienić kafelki w łazience bo mają juz 14 miesięcy i są stare. No dobra, nauczony doświadczeniem przytakujesz, bo jaką masz alternatywę, wydrzeć się? No nie, rzecz jasna w każdym zwiazku facet musi trochę ustępowa, bo inaczej trudno tak babe na każdym kroku kontrolować i besztać. Błękit o wschodzie Słońca w Mozambiku czy lazurowy z Wysp Dziewyczych (hehe, myslisz sobie). Nie widzisz tu pułapki, więc jak zawsze bezpiecznie odpowiedzieć że faktycznie oba są dość kuszące, ale co z dodatkami, jakiś czerwony akcent rafy koralowej może? Uff kolejna batalia wygrana, między "nie wykazujesz zainteresowania a to zupełnie inaczej niż pasuje, nie widzisz tego?!". Możesz w spokoju oddać się kontemplacji niczego (nie mylić z Nietzschem). Idziecie do kasy, płacisz nie siląc się na żart że zrewanżuje się inaczej...eh, wyspy dziewicze, to by było.

Fast forward do przodu. Strasznie cię wkurza jak przysyła ci smsa, z listą zakupów, informacja że wujek Miecio po przeszczepie odbytu ma się lepiej, albo że widziała fajną sukienkę... i wstawia spację przed znakiem interpunkcyjnym. Za. Każdym. #!$%@?. Razem.

"Misiu ,mam jutro wizytę u Żanety o 17 ,podrzucisz mnie ?"

"Chyba mnie bierze jakieś przeziębienie !Klimatyzacja ustawiona w biurze na 24 stopnie !Dlaczego ? !"

I właśnie nie wiesz, dlaczego? Czy to dlatego, że byłeś mistrzem ortografii w 4 klasie podstawówki? Do czerwonego paska troche zabrakło bo nie wytrzymałeś jak zaczęto szkalować na historii... w sumie już nawet nke pamietasz kogo. No i jebs dopuszczający. Ale co to ma za znaczenie, jeśli dalej nie wiesz jak wygląda grzegrzółka i jak by smakowała. Nie wspominając że do matury potrzebowaleś zaświadczenia z poradni o dysleksji, dysgrafii i dysortografii. "Miszcz ortografii kurła".
Niezbitym faktem jest to że złość się w tobie kumuluje. Prosiłeś, najpierw w żartach, bo wiadomo, jak z dzieckiem. Czy może jadowitą kobrą. Potem, przypominaleś co jakiś czas, hamując agresję, napotykając spojrzenia zdziwioneg kota zaskoczonego na sraniu do buta. Nie wiem o co ci chodzi? Myślałam by pójść jutro do teatru, tyle że nie mam...". Nosz do diabła, to potem się mówi że to mężczyźni nie sluchaja?!
No i któregoś razu po kolejnym ciężkim dniu, skrobanie szyby, bo rozpuszczalnik w butelce zamarzł, szef #!$%@?ł 10 nowych zadań na wczoraj i Aneta mocno kaszlała, a jakiś idiota próbował wymusić na rondzie...dostajesz, tuż pod domem, serią smsów których sensu ni cholery nie możesz wyłapać, czujesz że te znaki wypalają oczy. Punkt wrzenia przekroczony, para przegrzana, norma przekroczona 1500%. Jest awantura, bo milion rzeczy spychanych w tył umysłu daje znać. Chciałeś tylko spokoju, jednej rzeczy, a tu co. "Bo ja nie wiedziałam, skąd miałam o tym wiedzieć, nic mi nie mówisz, wcale nie rozmawiamy!"...aż chcesz wykrzyknać domyśl się, ale jeszcze się kontrolujesz ostatkiem sił. W przebłysku geniuszu, przypominasz sobie...czy to może być? Czy byłaby to kolejna? Prowokacja? Szybko kalkulujesz kiedy ostatnio byłeś spontaniczny i nieprzewidywalny, zabraleś ją do kina czy restauracji...no tak, mało jak dla takiego emocjonalnego wampira, 65% szan że robi to celowo. Jak więc ja zaskoczyć, plaskaczem na ryj? Kamienną twarzą katatonika? Z nienacka w pół słowa łapiesz w pasie i całujesz. Z początku nie ogarnia, zła jak osa, ale potem mięknie. Kolejne zwycięstwo, tego się nie spodziewałaś. Przypominasz sobie, chcesz spokoju szykuj się na wojnę. A tę można wygrać tylko podstępem, bo zasady gry są oszukane, ale znane od wieków. Gdy mówi że chce stabilizacji, to znaczy zmeczyła się wyskokami. Gdy mówi tak znaczy może. Przypomina ci sie ulotka tlumaczenia z kobiecego na ludzki. Czujesz że słabnie ta chwila geniuszu którą dostałeś od bytu, by wygrać w tej nierównej walce! Ostatnim wysiłkiem myslisz, jak rozwiązać problem tej interpunkcji?! I juz wiesz...

Nastepnego dnia, po dobrym seksie na pogodzenie, z kanapkami, patrzysz optymistycznie na te dziesięć zadan. Przepełnia cię siła! Mistrzowskie zagranie, gdy prosisz ją o telefon by poszukać gdzie możecie iść po tym teatrze... ding! "kotku, ale pamiętasz o mojej kosmetyczce dzis o 17?" ...blogie ukojenie...zainstalowanie automatycznego poprawiania pisowni, to była kwestia sekund. W nierównej walce, kłamstwa, oszustwa, zmylenie przeciwnika to najskuteczniejsza taktyka. Wiesz, że bedziesz musiał tylko przecierpieć teatr, ale potem w ramach zemsty możesz zabrać ją do muzeum motoryzacji...

#zwiazki #tworczoscwlasna #heheszki #rozowepaski #niebieskiepaski
  • 2