Aktywne Wpisy
Zoyav +56
może i jestem #atencyjnyrozowypasek, ale gdzieś muszę się wyżalić, a gdzie jak nie na wykopie?
rok temu tego dnia płakałam (dosłownie) że szczęścia, dzisiaj płaczę ze smutku
(link do wpisu sprzed roku)
byłam debilem, że w tym roku razem z innymi osobami w pracy dokładałam się do durnych prezentów urodzinowych typu wódka bols + czekoladki (dla dwóch osób w marcu i dla jednej w lipcu), do tego jeszcze dla
rok temu tego dnia płakałam (dosłownie) że szczęścia, dzisiaj płaczę ze smutku
(link do wpisu sprzed roku)
byłam debilem, że w tym roku razem z innymi osobami w pracy dokładałam się do durnych prezentów urodzinowych typu wódka bols + czekoladki (dla dwóch osób w marcu i dla jednej w lipcu), do tego jeszcze dla
dwa__fartuchy +83
Kiedy od początku miesiąca musisz powtarzać matkom, że wypisanie strepsilsu na recepcie nie sprawi, że dziecko dostanie go za darmo, to pozostaje jedynie się uśmiechnąć (。◕‿‿◕。)
A jeszcze od jutra zmiany w realizacji recept - zapomnijcie o wykupieniu zapasu na dłużej niż 4 miesiące ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#dwafartuchywaptece #medycyna #zdrowie #lekarz #apteka #farmacja #prawo #polska
A jeszcze od jutra zmiany w realizacji recept - zapomnijcie o wykupieniu zapasu na dłużej niż 4 miesiące ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#dwafartuchywaptece #medycyna #zdrowie #lekarz #apteka #farmacja #prawo #polska
Od 8 lat pracuję w miejscu, które zasadniczo nie nadaje się do zakwalifikowania do jakiejkolwiek kategorii. Jest to hurtownia spożywcza, której do niedawna głównym targetem były małe sklepy, teraz całkiem skutecznie wychodzi z tym samym targetem na zachód, jako że do granicy z Helmutami mamy niedaleko (Zielona Góra). Do tego od paru lat dobrze sobie radzi w handlu międzynarodowym na większą skalę, na zasadzie kupujemy tira nutelli i sprzedajemy go arabowi do arabowni.
Szefostwo to dwójka właścicieli-januszy, którzy większości całkiem solidnego majątku dorobili się płacąc za wszelkie usługi możliwie minimalne kwoty, lub w ogóle nie płacąc.Nie oznacza to, że są złodziejami, nic z tych rzeczy - zwyczajnie tworzą mniej lub bardziej gówniany etat dla człowieka, który będzie w firmie robił to, co dla innych firm robią wykonawcy zewnętrzni. Ja oczywiście też taki etat posiadam.
Na przykład, flota samochodów naprawiana jest w warsztacie przez trzech mechaników (jeden do osobówek, dwóch do ciężarówek od których tylko kamazy są starsze, co nie znaczy, że mniej wytrzymałe). Każdy z tych mechaników zarabiałby krocie pracując na własny rachunek ale woli jednak etat za niecałe 3k, zamiast otworzyć warsztat w państwie pisowskim. A fachowcami są niemałymi, żaden z nich nie ma problemu, żeby z dwóch atego stworzyć jednego, który bez problemu przejdzie przegląd, mimo że kabina nie do końca pasuje ( ͡° ͜ʖ ͡°).
I tak dalej z każdym kolejnym działem, który w firmie typu hurtownia spożywcza jest potrzebny. Niniejszym postanowiłem podzielić się ze społeczeństwem kilkoma (może kilkunastoma) opowieściami, co się dzieje wewnątrz firmy, której roczny obrót przekracza 100mln Euro, a w której przedstawiciele jeżdżą 10-13 letnimi corsami i caddy.
Jak będzie jakieś zainteresowanie, napiszę kolejny post. Powiem tylko, że historii, które się wydarzyły tylko za mojej kadencji, nie powstydziłby się przedstawić porządny kabareciarz.
Tymczasem wracam do swojej działki :)
Komentarz usunięty przez autora
@Toszeron: o nie to trailer wpisu
leje sage
@Funky666: nie ma sensu. Połowa wpisów bez tego tagu się kwalifikuje, z kolei bardzo wiele tak otagowanych już nie. Nic nie zyskujesz, a czasem perełka przeleci i sumarycznie imo nie warto
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora