Wpis z mikrobloga

@malinowa_chmurka: Bywają tacy, co odpadają na rozmowie, bo nie przekonają do siebie pogranicznika lub coś odwalą. W lutym w Los Angeles na lotnisku byłem świadkiem, jak graniczny za coś opieprzał jakąś Polkę, że złamała jakieś zasady związane z zieloną kartą i jeszcze jeden taki numer i jej uwali wjazd.

A co do polegnięcia na rozmowie dokładnie, to nie wiem - nie poległem jeszcze ani w ambasadzie ani na miejscu na lotniskach.
@Tfor: no ja to wiem, po prostu pytałam o szczególy, tzn. czy wiesz na czym może polegać taka rozmowa i jak w ogóle wygląda. Z każdym rozmawiają? Dużo pytań? Pytam bo nie wiem, a pewnie polecę w przyszłym roku. Domyślam się, że niedługo znowu przywrócą wizy bo tak jak mówisz, beda chcieli lecieć wszyscy, a większość nie będzie się nadawała. Możesz skrótowo opisać wymogi, czyli jak zwiększyć szanse u celnika na
@malinowa_chmurka: Na lotnisku moja rozmawa trwała ok. 20 sekund, po co tu jestem (turysta), na ile (na 8 dni)... Spojrzał coś w systemie, wbił pobyt na 6 miesięcy w paszport i "have fun in LA"

A w ambasadzie rozmowa trwała może minutę, spytał mnie co robię itd (a właściwie czytał to z mojej aplikacji wizowej, po prostu nieco to podsumował, że studiuję, pracowałem itd), coś podpytał o studia co o nich
@malinowa_chmurka: Nie wiem, ja dostałem wizę na 10 lat nie pracując ( ͡° ͜ʖ ͡°) Pracowałem 2 lata ale rzuciłem akurat na krótko przed aplikacją o wizę, bo musiałem spiąć dupę na uczelni i mi doby nie starczało, powiedziałem, że chwilowa przerwa w zatrudnieniu celem skupienia się na ostatnim roku studiów itd a potem wracam, a on że no spoko.