Ehh ta #logikarozowychpaskow Mieszkam sobie w mieszkaniu z jedną laską (mocne 8/10) i dzielimy czynsz na pół. Ogolnie świetnie się dogadywaliśmy i było super. Jakiś czas temu siedziałem sobie w pokoju i oglądałem tv, a ta wchodzi bez pardonu w samej bieliźnie, siada mi na łóżku i zaczyna się do mnie dobierać. Pytam się jej co #!$%@?, a ona żebyśmy się zabawili. Jako, że nie chce żadnych kwasów w mieszkaniu, odmówiłem jej i przytoczyłem stare przysłowie: "gdzie się mieszka i pracuje tam się #!$%@? nie wojuje". Obraziła się a ja już czułem, że #!$%@?łem bo odrzucona laska na pewno zacznie się mścić. No faktycznie, od następnego dnia przestała się do mnie odzywać. Gdy siedzieliśmy razem w kuchni ostentacyjnie wyciagała telefon i z kimś pisała. Coraz częściej zaczęła wychodzić z domu wieczorami i wracać późno pijana mocno przy tym hałasując. Jakoś szczególnie mnie to nie ruszało, ale to co dziś #!$%@?ła przgieło pałe goryczy. Wracam z roboty do mieszkania, a tam na stole...
@J_Iskariota: > Mieszkam sobie w mieszkaniu z jedną laską (mocne 8/10) i dzielimy czynsz na pół. Ogolnie świetnie się dogadywaliśmy i było super. Jakiś czas temu siedziałem sobie w pokoju i oglądałem tv, a ta wchodzi bez pardonu w samej bieliźnie, siada mi na łóżku i zaczyna się do mnie dobierać.
@J_Iskariota: od razu wiedziałem, że pasta. Laski same się nie dobierają do facetów.
Sikorski odwala taką robotę na arenie międzynarodowej, Tusk odblokował 600mld. Takich polityków nam trzeba. Poważnych i szanowanych. W komentarzu zdjęcie dla kontrastu.
Mieszkam sobie w mieszkaniu z jedną laską (mocne 8/10) i dzielimy czynsz na pół. Ogolnie świetnie się dogadywaliśmy i było super. Jakiś czas temu siedziałem sobie w pokoju i oglądałem tv, a ta wchodzi bez pardonu w samej bieliźnie, siada mi na łóżku i zaczyna się do mnie dobierać.
Pytam się jej co #!$%@?, a ona żebyśmy się zabawili.
Jako, że nie chce żadnych kwasów w mieszkaniu, odmówiłem jej i przytoczyłem stare przysłowie:
"gdzie się mieszka i pracuje tam się #!$%@? nie wojuje".
Obraziła się a ja już czułem, że #!$%@?łem bo odrzucona laska na pewno zacznie się mścić.
No faktycznie, od następnego dnia przestała się do mnie odzywać. Gdy siedzieliśmy razem w kuchni ostentacyjnie wyciagała telefon i z kimś pisała. Coraz częściej zaczęła wychodzić z domu wieczorami i wracać późno pijana mocno przy tym hałasując.
Jakoś szczególnie mnie to nie ruszało, ale to co dziś #!$%@?ła przgieło pałe goryczy.
Wracam z roboty do mieszkania, a tam na stole...
@J_Iskariota: od razu wiedziałem, że pasta. Laski same się nie dobierają do facetów.
Znam inne przysłowie: "Kobiety są jak sytuacje podbramkowe, niewykorzystane mszczą się".