Wpis z mikrobloga

Byłem tam w niedzielę. Mimo, że wentylator był włączony to dymu było MNÓSTWO. Zwyczajnie nie przejmowali się zdrowiem klientów. Na całej długości strzelnicy była rozwieszona siatka maskująca i mnóstwo gąbki na ścianach i suficie. Odważnie zakładając można przypuszczać, że przez codzienną, standardowo dużą ilość dymu można było przeoczyć, że gdzieś się zaprószył ogień. Drzwi są zaryglowane od środka, prawdopodobnie żeby nikt nie wybiegł z bronią na ulicę. Możliwe, że pracownicy zaczęli gasić
@siepan No, nontox fajna sprawa. Pocisk tfmj, czyli total full metal jacket - nawet ołowiana dupka pocisku ma zaślepkę, żeby przy odpaleniu ładunku nie wydzielały się tlenki ołowiu.