Wpis z mikrobloga

Jeżeli ktoś teorytycznie w hierarchii stoi wyżej, ale musi to podkreślać i dążyć do dominacji, na zasadzie "jestem lepszy, ja mam racje, to ja jestem wyżej" - może to ujawniać kompleksy takiej osoby. Pamiętajcie, że bycie aroganckim nie ma nic wspólnego z prawdziwą pewnością siebie. Grunt to mieć nie tyle co wysoką samoocenę, ale stabilną i realną.

Prawdziwy autorytet to jest ta osoba, która wbrew pozorom jest czasami wręcz sceptycznie do siebie nastawiona. No bo tylko przy takim podejściu można jednocześnie być gotowym na to by umieć wysłuchać ludzi czy po prostu, przyjąć chociaż częściowo ich punkt widzenia. Zdrowa komunikacja nie polega na dominacji.

Nie wiem jak wy, ale ja w szkole miałem wiele takich sukowatych nauczycielek. A nauczyciele płci męskiej byli spoko ziomkami. Jak myślicie, którzy nauczyciele lepiej uczyli, z którymi łatwiej było się dogadać, ale jednocześnie tak, że byli dalej nauczycielami i nie dali sobie wejść na głowę? Pytanie retoryczne oczywiście. No bo nie sztuką jest "rządzić" - sztuką jest dogadywać się z ludźmi. Mam taką teorie, może trochę to płytkie, że tak na to patrzę, ale ja naprawdę w to wierzę - że te wszystkie kobiety nauczycielki, które były takie sukowate, wredne i egocentryczne po prostu tak naprawdę były zakompleksione. One musiały sobie udowodnić, że mają jakąś moc i robiły to linią najmniejszego oporu. Czyli nie był to autorytet wyrobiony naturalnie tylko w sposób sztuczny, odgórny.

A z czego to może wynikać? No a jak myślicie? Często to były samotne kociary, miały powyżej 40 lat, więc już czasy świetności swojej urody były dawno za nimi. Już nie miały tyle taniej atencji co kiedyś.

Budowanie samooceny na powierzchownym gruncie, czyli urodzie, która jest bądź co bądź wartością tendencyjnie zmierzającą ku upadkowi - jest zgubne i tak naprawdę puste. Ciało i twarz to tak naprawdę tylko pojemnik. Warto jeśli jest on estetyczny, ale opieranie swojej egzystencji głównie na nim jest po prostu beznadziejne.

#redpill #blackpill #przemyslenia #takaprawda #szkola #filozofia #psychologia #przegryw #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski
  • 6
bycie aroganckim nie ma nic wspólnego z prawdziwą pewnością siebie


@Thachi: Generalnie dobry post, a co do cytatu to zawsze miałem przeczucie, że ci najgłośniejsi, którzy mówili ile to nie wypiją, ile to panien nie przerobili, ile nie wycisną na klatę, ile to nie jechali samochodem, jakich to wakacji nie mieli... Że za tą fasadą słów i szumu jest pustka i próżna wiara w to, że nadęcie i poza nabierze rozmówców.
@Thachi: Tutaj chcę coś dopowiedzieć, bo po moim poprzednim komentarzu może się to wydawać niejasne.

No to tak, owszem, arogancja może być doceniona przez niektórych ludzi, tylko tak jak mówiłem ciężko mówić o takich relacjach, że są wartościowe to po pierwsze, a po drugie, co innego jak jakiś arogancki chłopaczek ze szkoły średniej znajduje towarzystwo z którym załapał wspólny język, a co innego dorosłe kobiety, które są nauczycielkami i powinny po
@Thachi: wedlug mnie czesc tych kompleskow u nauczycieli moze wynikac zbyt duzych ambicji ,zauwazylem to u nauczycieli z chemi wiekszosc z nich zapewne aspirowalo na lekarz, zamist tego uczy sie debli np na jakies wsi to musi prowadzic do frustracji
wedlug mnie czesc tych kompleskow u nauczycieli moze wynikac zbyt duzych ambicji ,zauwazylem to u nauczycieli z chemi wiekszosc z nich zapewne aspirowalo na lekarz, zamist tego uczy sie debli np na jakies wsi to musi prowadzic do frustracji


@Salieri7: Myślę, że jest w tym dużo racji co piszesz