Wpis z mikrobloga

@Qwik3: wszystko jest dla ludzi, jak ktoś już na starcie ma ciężki uraz na psychice to może nawet picie wody przedawkować. Nie mówimy tu o skrajnych przypadkach naprawdę chorych ludzi a takich nie powstrzymasz zakazami jak będzie sobie chciał zrobić krzywdę to jak go zatrzymasz przed skoczeniem z budynku lub kupieniem sobie 5kg młota w markecie i #!$%@? sobie w łeb , myślę o normalnych dorosłych ludziach którzy nie #!$%@?ą od
Psajkomani - "psychodeliki nie powodują chorób psychicznych, one ujawniają."
To jak to jest że czasem dopiero za 20 tripem ktoś wyląduje w psychuszcze, a poprzednie 19 razy wszystko jest ładnie pięknie?
@Aammon: no to ładny argument anegdotyczny.
"A jak to jest, że ktoś codziennie pił kawę, a raz go przejechał samochód?"
Psychodeliki uaktywniają choroby psychotyczne u osób na nie podatnych. W latach 1995-2005 w UK wzrosła liczba użytkowników marihuany, przy czym odsetek ludzi z schizofrenią jest stały na poziomie ok. 1%. Zresztą psychozy mogą być leczone psychodelikami i uwaga mówię "mogą". To nie oznacza u każdego, to nie oznacza teraz i nie
@Eteres: Ok. tylko że twierdzenie jakoby choroba była nieunikniona, a psychodelik tylko ją ujawnił, jest co najmniej śmieszne.

Psychodeliki mogą być pomocne, jak i mogą szkodzić. Niby ludzie oświeceni sajko, a wykazują pewien rodzaj ignorancji bezkrytycyzmem wobec psychodelików. (nie wszyscy, ale często odnoszę takie wrażenie czytając tu niektórych)
@Aammon: no jakby choroba powstawała na wynik użycia psychodelików, to przecież odsetek osób chorych by wzrastał. W związku z tym odsyłam do odpowiedzi wyżej.