Wpis z mikrobloga

O, bardzo ciekawy nurt:


nie wiedziałem, że jest nazwane i z grubsza usystematyzowane.

Zaznaczę na wstępie, że jestem zupełnie odległy od hejtowania własnych rodziców czy czczenia przegrywu, nie uważam też żeby zabraniać chętnym i choć trochę świadomym rozmnażania się, niech robią co chcą.

Wiele lat temu doszedłem samodzielne w swoich przemyśleniach do przekonania, że prawdopodobnie nie byłbym w stanie wychować swoich potencjalnych dzieci tak jakbym chciał, to jest na osoby wrażliwe i uczciwe i zarazem tak, żeby poradziły sobie w życiu w powszechnym rozumieniu. Ja sam jestem osobą o wysokiej wrażliwości i czuje się na tej planecie zupełnie nieswojo, po prostu nie podoba mi się tu, radzę sobie, ale co do przekonań zupełnie nie pasuję tu, jakbym był z zupełnie innej bajki, często się nawet zwyczajnie brzydzę tym co widzę.

Proszę poddać się drobnej grze intelektualnej i wyobrazić sobie planetę Ziemia przed narodzinami pierwszego człowieka. Świat już wówczas jest brutalny, zwierzęta zjadają się, silniejsze zjadają słabsze, większe zjadają mniejsze, zwinniejsze i sprytniejsze dopadają te mniej zwinne i gapowate, żywcem odgryzają sobie płaty ciała. Zwierzęta konkurują o zasoby, konkurują o terytorium. Zwierzęta także giną przypadkowo w związku z gwałtownymi zjawiskami przyrodniczymi. Niektóre sprytne zwierzęta urządzają zasadzki z ukrycia, inne latające - wypatrują z bardzo wysoka upatrzonych nieświadomych ofiar. Jeszcze inne intencjonalnie wykorzystują słabsze, inne pasożytują nawet na silniejszych. Oczywiście dramatyzuję, tak na prawdę nie czuję empatii z cierpieniem naturalnym zwierząt, nie jest ze mną aż tak źle, to tylko bardzo ważna gra intelektualna żeby umiejscowić w czasie pierwsze zło, pierwsze cierpienie, genezę. Proszę zobaczyć ile "funkcji" wytwarzających cierpienie, zaprogramowano w samych głupich zwierzętach, przed człowiekiem.

Człowiek pojawia się dopiero później, a to, o co obwinia się często człowieka, o zło, na Ziemi było już przed nim. Ludzie są oczywiście są bardziej zaawansowani niż zwięrzęta więc ich bestialstwo czy otrzymywane rodzaje cierpienia a także odczuwanie są bardziej zaawansowane, jednakże, istnienie cierpienia na tej ziemi, nie jest to wina ludzi, było przed nimi.

Zatem - świat po prostu z założenia, ze swojej konstrukcji, od początku jest brutalny i zły. Taki był zaplanowany, zaprojektowany, jak zwał tak zwał. Nawet jeśli tak ewoluował, to na bazie czegoś podobnego co było u podstaw. Stwórca - kimkolwiek by nie był (Istota wszechwładna personalna, obca cywilizacja, coś w rodzaju intelektu czy pierwotnej cząstki itd) takim właśnie świat stworzył, jeśli to dzieło mu się podobało jak twierdzą niektóre "święte księgi", to tym gorzej! Powszechnie wpadamy w błędy poznawcze, że tak musi być. Oświadczam, że nie, nie musi. Jeśli Bóg jest wszechmogący, to mógł stworzyć co tylko chciał. Skoro są żyjątka które żywią się światłem albo żyją w symbiozie, to spokojnie można byłoby stworzyć w taki sposób wszystkie organizmy żyjące, tak powtarzam - wszystkie. Nic trudnego dla Boga, a cierpienia jakby mniej, intencje Stwórcy czystsze.

Solidaryzuje się z osobami, które świadomie nie zamierzają poczynać dzieci, bo nie zamierzają sprowadzać ich przymusowo na ten chory łez padół. Dzieci zwykle poczynane są po prostu bez zastanowienia bo robią tak wszyscy, poczynane są z własnego egoizmu, w imię własnego wygodnictwa, lęku przed śmiercią, poczynane są z instynktu. Oczywiście, że w zamian dajemy bardzo dużo, bo miłość, dajemy warunki lokalne, ale warunki globalne, otoczenie - są bardzo słabe i niezależne od nas. Trochę tak, jakby poczynać i rodzić dziecko w hitlerowskim obozie koncentracyjnym, otoczenie wadliwe u samych podstaw.

Swoją drogą, nie mogę się nadziwić jak bardzo bardzo silny jest popęd seksualny, jak bardzo zależało Stwórcy, powymyślać to tak, żeby to się wszystko kręciło, żeby mieć pewność, że to będzie trwało nadal. Ilość, a nie jakość.

#antynatalizm nieco #depresja oraz domorosła #filozofia
  • 23
@jarokowa: to, choć łatwiej używać mi zwrotu "przyroda" zamiast rzekomego, spersonifikowanego stwórcy.

i tak samo, zatrważające jest to, że owa przebiegła przyroda, była w stanie pogodzić i sprzężyć ludzką inteligencję i samoświadomość z czymś tak pierwotnym oraz prymitywnym jak popęd. Można właściwie pokusić się o stwierdzenie, że w każdym żyje równolegle zwierzę nieróżniące się od tych wszystkich różnorakich bestii chodzących po świecie do tej pory, oraz "anioł", tj intelekt, świadomość wyniesiona
@jarokowa:

Człowiek pojawia się dopiero później, a to, o co obwinia się często człowieka, o zło, na Ziemi było już przed nim.


Zatem - świat po prostu z założenia, ze swojej konstrukcji, od początku jest brutalny i zły

O to to. W zupełności się zgadzam.

Stwórca - kimkolwiek by nie był (Istota wszechwładna personalna, obca cywilizacja, coś w rodzaju intelektu czy pierwotnej cząstki itd) takim właśnie świat stworzył, jeśli to dzieło
@jarokowa:

Świat już wówczas jest brutalny, zwierzęta zjadają się, silniejsze zjadają słabsze, większe zjadają mniejsze, zwinniejsze i sprytniejsze dopadają te mniej zwinne i gapowate, żywcem odgryzają sobie płaty ciała. Zwierzęta konkurują o zasoby, konkurują o terytorium. Zwierzęta także giną przypadkowo w związku z gwałtownymi zjawiskami przyrodniczymi. Niektóre sprytne zwierzęta urządzają zasadzki z ukrycia, inne latające - wypatrują z bardzo wysoka upatrzonych nieświadomych ofiar. Jeszcze inne intencjonalnie wykorzystują słabsze, inne pasożytują nawet
@jarokowa: co do reszty to tak, świat jest jest naturalnie z założenia #!$%@? i zły. Ale

nie jest to wina ludzi, było przed nimi.


Ale ludzie mnożą cierpienie w najbardziej hardcorowy sposób. I nie jest to skala zwiększenia cierpienia o 10%. Zdecydowana większość teraz żyjących zwierząt to zwierzęta hodowlane, nie pamiętam ile, 80% chyba całej fauny jest rodzone i zażynane na mięsko? Jeśli nie lepiej. Już nie wspominając o wojnach, brudzie,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Szanowny @jarokowa: wysokiej wrażliwości? Chyba przewrażliwioną i tyle.

Jeśli chcesz sprawdzić czy dana postawa życiowa jest mądra wystarczy ją wdrożyć, wcielona w życie w większej skali przyniesie pewne rezultaty, które ocenimy.

Dla mnie antynatalizm, jeśli chodzi o filozofię,, to coś gorszego niż głupota. Łatwo sobie wyobrazić do czego doprowadzi w dłużej perspektywie i większej skali. Kryzysu społecznego i ekonomicznego.
Dla mnie antynatalizm, jeśli chodzi o filozofię,, to coś gorszego niż głupota. Łatwo sobie wyobrazić do czego doprowadzi w dłużej perspektywie i większej skali. Kryzysu społecznego i ekonomicznego.


@pyroxar: typowe myślenie z poziomu syndromu sztokholmskiego. Lubisz widocznie być porywany tak, że takie myślenie zgrzało ci mózg. Życie to taki porywacz co wyrywa swoje ofiary z niebytu. Całkiem sporej części to się podoba. Ale myślę, że dla 99.9% ofiar jednak lepiej byłoby
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Szanowny @outsidre: o śmiechu powiedziałem szaleństwo, a o radości cóż ona daje #pdk

Nie przyjemność a satysfakcję.

Życie to nie jest żaden porywacz, po prostu cię nie było, teraz jesteś. Tyle.

Nikt nie jest żadną ofiarą. Ogarnij się.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Szanowny @Werdandi: tak swoją drogą, od kiedy nauka ma cokolwiek do powiedzenia w kwestiach filozoficznych? Przecież pytania o długofalowe i całościowe skutki można rozstrzygać z wyprzedzeniem tylko dzięki metafizyce czego nauka nie może.

Oni teraz twierdzą jedno, a potem na bazie nowego doświadczenia zmienią zdanie, napłyną nowe dane to zobaczysz, do końca wieku jeszcze trzy razy im się odmieni.
pyroxar pisze:

Dla mnie antynatalizm, jeśli chodzi o filozofię,, to coś gorszego niż głupota. Łatwo sobie wyobrazić do czego doprowadzi w dłużej perspektywie i większej skali. Kryzysu społecznego i ekonomicznego.


@pyroxar: Nie lękaj się, do niczego to nie doprowadzi. Nigdy nie będzie to duża grupa. Ludzkość utrzyma się, ze względu na odzwierzęce popędy zaimplementowane w ludziach przez Stwórcę. Podejrzewam, że z punktu widzenia Stwórcy i przyrody, antynatalizm, nawet gdyby szerzej zaistniał,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Szanowna @kruszon_: dzięki, niczego głupszego dzisiaj nie przeczytam.

Negacja obiektywnej etyki na podstawie odczuć zwierząt. To na pewno ma sens. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Szanowny @jarokowa: nie chodzi o jakieś popędy. Dlaczego uważasz, że antynatalizm to właściwy styl życia? Czy filozofia jaka zanim stoi jest mądra? Dlaczego? Chcę dowodu.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Szanowna @kruszon_: no bo ten "dawnkings" bredzi, że nie ma dobra, zła ani celu na podstawie obojętności na cierpienie co jest bzdurą.

Przesłanka jest guzik warta.
Wszechświat czy też istoty są obojętne bo kierują się swoim egoistycznym interesem, ci wcale nie wyklucza istnienia obiektywnego dobra.
@pyroxar

bredzi, że nie ma dobra, zła ani celu na podstawie obojętności na cierpienie co jest bzdurą Zdaje się, że to Twoja nadinterpretacja tego cytatu...

Czytałam tę książkę i jeśli dobrze pamiętam, chodziło mu o to, że ewolucja jest bezmyślnym procesem, który nie zna pojęcia dobra i zła.
Możemy stwierdzić, że robię źle, kiedy uderzam Cię młotkiem w głowę, ale wszechświat ma to gdzieś. Tyle wynika z tego cytatu.
@pyroxar

A wszechświat zna pojęcie dobra i zła wg Ciebie, że potrzebujesz wyjaśnienia? I jaki miałby mieć cel? Myślę, że musiałabym powtarzać mój poprzedni komentarz (rozjechał się trochę i już nie mogę edytować), bo co innego mogę napisać.