Wpis z mikrobloga

@werykonfident: Cóż, GRA AKTORSKA pewnie też coś miała do rzeczy, ziomuś XD
Poza tym nigdzie nie napisałem, że morda nie ma znaczenia. Wyśmiewam jedynie przywiązywanie takiej uwagi do wzrostu. Mam tyle samo cm co Tom i też daję radę. Również na Tinderze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@werykonfident: Piszę, bo chcę mieć odsiew. Ryjec obiektywnie tak 7+/10. 90% lasek daję w lewo, bo mi nie pasują XD Randki mam niemal codziennie, ruchanie bardzo często. Ale nudzi mi się już to, bo szukam czegoś innego, tzn stałego związku. Na tinderze, wśród tylu szlaufów nie ma co szukać perełki.
A, no i dwa stałe związki za mną, oba ja zakończyłem (jeden 7 lat, drugi rok).
Także wierz sobie dalej w
@werykonfident: Wpis nawet o tym napisałem dzisiaj.
Szczerze i nieskromnie, to z moim IQ i social skillami nie ma opcji bym przegrał XD Zawsze bym znalazł sposób.
Masę dziewczyn przyciągam intelektem i charakterem. Ponad połowa mi później mówi, że dała mnie w prawo przez inteligentny i zabawny opis.
Jak w pewnym aspekcie się przegrywa, a w innym się wygrywa, to trzeba postawić na to w czym ma się przewagę. No chyba,
@TUendakbaocmzbyenrski: W którym miejscu napisałem, że jest? XD
IQ może jedynie dawać przewagę, dużo ważniejsze są social skille, nazywane czasem (zupełnie błędnie) inteligencją emocjonalną.

IQ samo w sobie nie jest sexy. Ale to co można dzięki niemu zrobić już może być. Dżizas, takie podstawy doboru naturalnego tłumaczyć XD
@TUendakbaocmzbyenrski: No toż to Ci przed chwilą napisałem dzbanie XD Umiejętności miękkie statystycznie dają dużo większe szanse na sukces reprodukcyjny, zawodowy i majątkowy niż umiejętności twarde. Dlaczego? Bo człowiek jest zwierzęciem społecznym, inaczej stadnym. Będąc aspołecznym jesteś poza stadem, w naturze nawet byś nie przetrwał. Nic więc dziwnego, że taki osobnik nie jest atrakcyjny dla płci przeciwnej i nie będzie. Pomimo rozwoju cywilizacji dobór naturalny wciąż operuje na takich samych zasadach
@TUendakbaocmzbyenrski:
Słuchaj zią, walisz truizmami. Jasne, że aspagner to nie to samo co aspołeczność. Odnosiłem się do podanego przez Ciebis przykładu anegdotycznego.

Ba!, nawet znam dość dobrze jednego aspagnera (mocne stadium - o ile tak można to nazwać), czyli brata mojej ex. Niestety, ale osoba z takimi zaburzeniami nie ma szans na znajomych, a co dopiero na związek.

Nie wiem czy Ty masz to zaburzenie. Fakt jest taki, że jeszcze, całkiem