Wpis z mikrobloga

Wiecie, że ten cały #nofap daje efekty, nie dlatego, że przestaliście walić i naprawiacie hormony (których ilości nie zmieniają się jakoś dramatycznie), ale po prostu czujecie się lepiej, bo w końcu macie jakiś cel, który realizujecie?
Zamiast no-fapu możecie znaleźć sobie nowe hobby, albo zacząć robić coś nowego, interesującego, i tak samo, nagle poczujecie sens życia i lepsze samopoczucie.
Na zwykłym no-fapie marnujecie tylko czas, który moglibyście poświęcić na zrobienie czegoś rzeczywiście pożytecznego - efekt będzie podobny, a plusy tylko dodatnie.
Można też wtedy wspomnieć o nowym hobby, albo osiągnięciu w rozmowie z #rozowepaski, chyba ciężko się chwalić, że nie waliło się 3 tygodnie? XD
#oswiadczenie #oswiadczeniezdupy #przegryw
  • 11
jak nofap może marnować czas?


@deyna: tak, że nie robicie nic innego w zamian, czyli nadal przegrywowe życie przed ekranem i seriale, albo inne gierki po 12h/dobę zamiast ruszyć dupę - wydaje się Wam, że nie dotykanie pytona to już życiowy achievement, rozwój i powód do dumy...
on sobie pewnie wyobraża, że nofap to siedzenie godzinę i oglądanie porno bez walenia


@sailercon: bo powstrzymywać się od czegoś jak nie jesteśmy wystawieni na działanie tego czegoś to żadne wyzwanie. Prawdziwe wyzwanie to jest jak jesteśmy otaczani pokusami ze wszystkich stron i dalej mamy silną wolę. Więc jak chcecie robić prawdziwe wyzwanie nofap a nie jakieś podrabiańce to trzeba oglądać i nie walić. #pdk
@Ranger: Nofap, czyli coś czemu przegrywy próbują nadać głębszy sens, do tego ubierając to w otoczkę naukowości, najczęściej wklejając jakieś linki, które rzekomo "udowadniają" wyższy sens podejmowania takiego wyzwania. A w praktyce to nic innego jak szukanie jakiegoś rodzaju focusowania się na czymś, żeby odwrócić uwagę od własnej nerwicy czy depresji. Równie dobrze moglibyście robić zawody we wstrzymywaniu sikania.