Wpis z mikrobloga

#pracbaza #zalesie #patologiazewsi #patologiazmiasta
Napiszę to tu może ktoś sobie podyskutuje bo już zaczyna mnie to ciekawić:
Każdy narzeka na pracę ja narzekam na swoje 5000 tysięcy na rękę.
Większość ludzi tutaj piszę że jak można pracować za 2000 na rękę jak w pierwszym lepszym lidlu masz 4 na rękę, szanujcie się pracuję 8h i tyle itp itd.

Ale czy wy ludzie bierzecie coś takiego pod uwagę jak:
- wielkość miasta
- rozwój aglomeracyjny miasta w którym się znajdujesz
- połączenia do innego miasta.

Dajmy już mój przykład, gdzie już z braku sił podam prawię mój adres gdzie mieszkam i gdzie pracuje.
Dajmy takie miasto trzebina - około 20 tyś ludzi, najbliżej do "większego miasta" znanego to Olkusz - niecałe 40 tys ludzi
I potem dopiero macie Katowice które są słabo rozwinięte przemysłowo itp. w porównaniu do takiego Krakowa - okej - Do Krakowa i Katowic około 1h drogi w jedną stronę.
Dajmy teraz taki Kraków: znajdziesz tam robotę za te 4k z nadgodzinami jako magazynier w dużej firmie lub po prostu korpo ale musisz dojeżdżać do niego codziennie:
- do pracy 1h
- z pracy 1h
- i ile czasu zajmuje wyjechanie z miasta w czasie godzin wyjść z pracy i przyjazdu do pracy; bo jak studiowałem i w Krakowie to nieraz z miasta wyjeżdżałem prawie godzinę
Czyli masz 8 h pracy +/-4 h na dojazd - czyli wracasz do domu i idziesz spać i takie kółko do usranej śmierci; do tego jakieś ryzyko wypadku jak codziennie dojeżdżasz po 100 km - no ale okej.

Czyli podsumowując nie masz życia oprócz pracy. I ja nie mówię tutaj o pracach typu jakiś specjalista za 15k na rękę - bo wtedy sam bym się zastanowił. Tylko piszę o tym co wy pi3r... że bez problemu idzie dostać gówno pracę bez obowiązków za 4 tysiące na rękę - okej - w dużym mieście gdzie wynajem mieszkania wynosi 2 tysiące złotych a w takiej trzebinie jak moja 600, żarcie w restauracji 30 a np. w Wawce 60

Więc znalezienie dobrze płatnej pracy w takim olkuszu albo Trzebinie graniczy z cudem - gdzie zrozumcie serio, że w takich "miasteczkach" jest taka mentalność że powinieneś dziękować Bogu, że Cię zatrudnili za 2k na rękę i masz pracę.
  • 5
@samuraj24: Właśnie w tym problem. Pieniądz pieniądzem, ale straconego zdrowia i czasu nie da się odkupić. Czas może jeszcze jakoś tam- sprzątaczkę wynająć czy nie gotować, ale to kropla w morzu.
@samuraj24: ja dojeżdżam codziennie do okolic Grojca z Czyżyny w Krakowie. Na przejazd tam i spowrotem tracę ok 2h. I jakoś da się przeżyć. Niestety tak to już jest że zwykle z wyższymi zarobkami wiążą się wyższe koszty życia ( duże miasta). Trzeba sobie poprostu policzyć kiedy warto się wyprowadzić, kiedy dojeżdżać, a kiedy szukać za najniższą krajową na jakimś wygwizdowie. Sam pochodzę z dziury na Podkarpaciu i kosztowało mnie wiele