Wpis z mikrobloga

Śniło mi się że znowu byłem w szkole i miałem mieć sprawdzian z niemieckiego a kompletnie nic nie umiałem, potem jeszcze musiałem iść do spowiedzi bo było przed świętami (ale nie wiem czy wielkanoc czy boże narodzenie) ale była strasznie duża kolejka innych uczniów do konfesjonału, a w kolejce nie wiedzieć czemu stał Arnold Schwarzenegger, nie chciało mi się czekać więc poszedłem do spowiedzi do drugiego kościoła który w tym śnie nie wiedzieć czemu był na rogu parku, kiedy wszedłem do środka okazało się że było tylko kilka osób do konfesjonału ale jakaś stojąca tam starsza babka w okularach powiedziała mi że zaraz kończą i nikt nowy nie może dołączyć do kolejki, wtedy się okazało że ona też siedziała w jakimś bocznym konfesjonale i stwierdziła że też może wyspowiadać, już się ucieszyłem ale wtedy się okazało że tam trzeba podać dane osobowe, więc się przeraziłem że miałbym wyznać grzechy komuś kto ma odnotowane gdzie mieszkam, więc zdecydowałem się jednak wrócić do pierwszego kościoła, o dziwo na zewnątrz wyszedłem schodząc po schodach w klatce jakiejś kamienicy, wracając przez park zauważyłem jak ulicą po drugiej stronie moi rodzice wracają autem do domu więc postanowiłem się pospieszyć, wtedy się okazało że z tej spowiedzi też ma być jutro sprawdzian z niemieckiego gdzie trzeba napisać spowiedź po niemiecku, nie wiedziałem czy zdążę a do tego czułem się już strasznie zmęczony więc w drodze zacząłem sobie zmyślać spowiedź kombinując jakby tu brzmiały różne proste grzechy w czasie przeszłym :), i później starając się jak najszybciej wrócić jakoś tak wybrałem drogę na skróty i przypadkowo wylądowałem w sąsiednim mieście, na szczęście na zjeździe z głównej drogi dostrzegłem znak powrotny do domu, niestety nie wiedziałem czy gdzieś w tamtą stronę byłby przystanek autobusowy ale starałem się jeszcze złapać autostopa ale jak ostatecznie wróciłem do domu to nie pamiętam, może właśnie wtedy się obudziłem, aha byłbym zapomniał, w którymś momencie w tym śnie okazało się też że na tej drodze na końcu której był nasz kościół wybudowali taki strip mall, ale taki stylizowany staroświecko z jakichś bloków kamiennych, i przed nim postawili posąg niedźwiedzia, pomyślałem sobie wtedy jak to na giełdzie też jest niedźwiedź, no i akurat się okazało że po drugiej stronie ulicy, bliżej kościoła, wykarczowali jakieś zarośla odsłaniając ruiny starych sklepów, które były teraz wyremontowane i nowo otwarte a przed nimi postawili posąg byka, okazało się że to był jakiś plan żeby zrewitalizować sklepy po obu stronach ulicy prowadzącej do kościoła w stylu nawiązującym do hossy i bessy, ale że po drugiej stronie nie było oryginalnie sklepów to zbudowali ten strip mall, jak tak sobie pomyślę to w sumie ten wątek może mieć coś wspólnego z moim podświadomym strachem przed nadchodzącą recesją
#sny