Wpis z mikrobloga

@SecretOfTheSteel i koniecznie wiertarki bo mój kot się bardziej stresuje kiedy mój sąsiad miłośnik wiercenia robi sobie kolejne sto dziur w mieszkaniu, niż jak raz w roku ktoś sobie postrzela. #!$%@? mnie taki marketing opierający się na ludzkich uczuciach, bo przecież doskonale wiadomo że to wynik chłodnej kalkulacji, a nie kierowanie się dobrocią dla zwierząt, wyszło im że więcej zarobią na takich Majach Ostaszewskiej przez cały rok, niż dwa dni w roku